"Po owocach ich poznacie je (ich)"...
Wszyscy wiemy: Konrad Mazowiecki, skądinąd niezły ółwczesny chuligan, sprowadził Krzyżaków do Polski i stworzył im warunki dla trwających setki lat anty-polskich działań; mieli się z nimi tacy władcy, jak Władysław Lokietek, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk i Zygmunt Stary, który umozliwił przekształcenie się krzyżactwa w prusactwo, z wiadomymi skutkami dla Polski i Polaków...
Tadeusz Mazowiecki, który przez dziesiątki lat współpracował, mniej lub bardziej intensywnie, ze współczesnymi "Krzyżakami", tzn. komunistami, nie sprowadził ich do Polski - zostali tu zainstalowani przez ościenne, wrogie nam mocarstwo - ale jego rząd stworzył sprzyjające warunki dla ich przetrwania, a nawet rozkwitu, w momencie, gdy to ościenne mocarstwo było w pełnym kryzysie i rozkładzie, a więc było raczej niezdolne do obrony i ochrony swoich protegowanych, nie tylko zresztą w Polsce. Budujący rzekomo "nową", "niepodległą" Polskę, "spreparowani" przez przez aparat komunistyczny "reformatorzy-transformatorzy" - Mazowiecki, Wałęsa, Balcerowicz, Boni i wielu innych - zapewnili warunki dla płynnego, bezpiecznego przejścia komunistów do nowej, quasi-rynkowej i quasi-demokratycznej rzeczywistości, z ich zasobami, indywidualnymi i wspólnymi (majątek PZPR). Zapewniło to im z miejsca "przewagę konkurencyjną", którą w nowych warunkach zwiększyli radykalnie, i którą zachowują do dzisiaj, w gospodarce, dyplomacji, mediach, edukacji, kulturze itp.... Dzisiaj coraz częściej mówi się o ich trzecim już powrocie do rządów, w koalicji ze zdegenerowaną i zgangrenowaną Platformą obywatelską, następczynią UW i UD, tak bliskimi partiami T.Mazowieckiego...
W swych dążeniach uzyskiwali ciągłą opiekę ze strony ", "nowych", życzliwych im gospodarzy kraju, głoszących hasła "grubej kreski" (Mazowiecki), "odbudowy lewej nogi" (Wałęsa), "rozciagnięcia parasola nad transformacją i reformami" (Boni), "wolności ekonomicznej" (Balcerowicz), itp. Przez całe ćwierć-wiecze korzystali i korzystają z protekcji służb specjalnych, zachowanych w większosci i przez wiele lat, w starym składzie i układzie personalnym. Dzięki temu wciąż mogą działać w myśl zasady: "Hulaj dusza - piekła nie ma!"; za ich anty-polskąą i anty-ludzką działalność żadnemu z nich nie spadł przysłowiowy "włos z głowy"...
W taki to sposób "patriota", "przy-kościelny katolik", "mąż stanu", "siła spokoju" itp. stworzył warunki dla przekazania potomnym sił politycznych i idei, których istotą jest drwina i kpina z Państwa Polskiego, Polskiej Tradycji i Patriotyzmu, Kościoła itp. Owocem tych sił i idei są hulający dziś po Polsce i wszechobecni w mediach nihilistyczni "neo-bolszewicy" w rodzaju Palikota i Rozenka, upowszechniający zasady i hasła "modernizacji poprzez demoralizację i deprawację", szczególnie młodych Polaków...
To wszystko jest już widoczne po zaledwie ćwierć-wieczu, które upływa od momentu, gdy "Ojcowie-założyciele" III RP podjęli brzemienne w skutki decyzje i działania.
A co zobaczymy (zobaczycie) za następne 25-50 lat? Może czeka nas nowy "Grunwald" i "Wojna trzynastoletnia' oraz powstania a miastach skierowane przeciwko dzisiejszym Krzyżakom? A może jakaś ich mutacja znów doprowadzi Polskę do utraty niepodległości?
Inne tematy w dziale Rozmaitości