Wygląda na to - piszą już o tym nawet niemieckie gazety - że wspólnym wysiłkiem, tzn. militarnym Rosji oraz politycznym Niemiec, Ukraina została spacyfikowana. Najprawdopodobniej otwiera to drogę do tzw. federalizacji państwa ukraińskiego, co w dłuższej perspektywie będzie oznaczało stopniowe wchłanianie dwóch głównych wschodnich obwodów Ukrainy, a nawet innych, "rdzennie rosyjskich" regionów Południowej Ukrainy, takich jak Zaporoże (sic!), przez Rosyjską Federację...
Jakie będą konsekwencje tych procesów dla wewnętrznej sytuacji w Ukrainie - dopiero się okaże. Jeśli jest prawdą, że w bitwach na Wschodzie Ukrainy nastąpiła fizyczna eksterminacja lub uwięzienie większości "cywilnych" bojowników Ukraińskiego Powstania Anty-moskiewskiego - jak na razie niewiele może się wydarzyć. Ukraińcy będą musieli poczekać z kolejną rewoltą na następną okazję, która może stworzyć jakaś zmiana jej geopolitycznego położenia...
Oczywiście, sporo zależy od działań lub zaniechań głównych zachodnich "graczy": USA, Niemiec, W.Brytanii; jak na razie nie kwapią się oni do poważnego zaangażowania się w trwałe rozwiązanie tej żywotnej dla Europy, a w tym - dla Polski, sprawy, jaką jest przywrócenie integralności i zabezpieczenie suwerenności Ukrainy. Mają na głowie znacznie bliższe im problemy i hierarchię wartości, w której nie mieści się wolność i niezależność wielkiego europejskiego państwa, którego mieszkańcy coraz mocniej aspirują do tzw. "zachodniego Świata"...
Rosja zrealizowała kolejny etap swej agresywnej strategii "zbierania ziem ruskich". Przyłączyła ukraińskie zakłady decydujące o "rosyjskiej" produkcji militarnej; zwielokrotni to straty zachodnich armii, także polskiej, w przypadku otwartego konfliktu Wschód-Zachód.
To dokładnie tak samo jak oddanie Czech, z ich potencjałem przemysłowym i militarnym, hitlerowskim Niemcom. Brawo, nasi stratedzy i eksperci!
Czekamy na dalszy ciąg...
Inne tematy w dziale Polityka