Sadzę, że wielu z nas, telewidzów, chciało tak wielokrotnie zakrzyknąć, ogladając "pojedynek", w którym po jednej stronie walczył, fechtował, zadawał sztychy, oparte na bogatej, ugruntowanej wiedzy i osobistych kompetencjach prawniczych, pretendent do stanowiska Prezydenta RP, z drugiej zaś - walił raportami, ankietami i donosami rzeczywisty szef służb specjalnych III RP, usiłujący, za wszelką cenę, podważyć wiarygodność swego oponenta. Jest zrozumiałe, że przy takiej strategii walki zamiast argumentów merytorycznych - posługiwał się argumentami ad personam...
Wielu z nas już uznaje takie sposoby walki za normalne i naturalne, co najmniej od czasów wystapień Tymińskiego, z jego słynną "czarną teczką". Ale nawet Tymiński nigdy jej nie otworzył, czym wykazał swoją wyższość nad obecnym Prezydentem III RP, swoim odległym uczniem.
Także w słynnej, historycznej debacie Wałęsy z jego komunistycznym partnerem - otwierającej przemiany ostatniego 25-lecia, ten ostatni nie skorzystał z zawartości teczek "chłopców Kiszczaka" i obaj dyskutanci debatowali o przyszłości Rzeczypospolitej...
A są wsród nas tacy, którzy są przekonani, że świat - w szczególności świat polskiej polityki - idzie "ku lepszemu"! Dopóki rządzą Polską tacy politycy, których siła opiera się na sprawności ich agentów i innych donosicieli - nie będzie to możliwe i osiągalne.
PS. Tzw. rzeczywistość dopisała dalszy ciąg do mojej notki, w Toruniu. Okazuje się, że nawet w najbliższym otoczeniu Prezydenta/pretendenta są odważni młodzi ludzie zdolni publicznie zaprotestować przeciwko jego zakłamaniu i arogancji..., i to bez kapturów na głowie. Jaki można znaleźć na nich sposób, poza odpowiednią ustawą?!
Przypomina się strofa z Norwida:
"Ogromne wojska (?), bitne generały,
Policje jawne, tajne i dwu-płciowe,
Przeciwko czemuż tak się pojednały?
Przeciwko kilku myślom, co nie nowe".
A to zdarzenie jest dobrym (?) prognostykiem dla ew. rządów pretendenta...
Inne tematy w dziale Polityka