Mamy za sobą 98 Rocznicę Bitwy Warszawskiej, której wyniki zapobiegły eksterminacji milionów Polaków, a która stała się udziałem Ukraińców (głód na Ukrainie z początków lat 30-tych XX w.), Rosjan, Białorusinów, Kazachów i innych "nacmenów", którzy trafili pod władzę Sowietów już na początku lat 20-tych. Pamiętajmy, że masowy mord stał się w latach 1937-38 także udziałem stu kilkunastu tyś. Polaków, którzy pozostali na terenie ZSRS po podpisaniu przez walczące strony pokoju w Rydze. Jest to liczba porównywalna z liczbą ofiar UPA na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, z tym, że tych pierwszych mordowano "kulturalnie" i "dyskretnie", stąd wokół ich losu panuje raczej cisza.
Myślę, że doprowadzenie wiedzy o zasługach obrońców polskiej niepodległości w latach 1918-1921, a szczególnie uczestników zwycięskiej dla Polski wojny sowiecko-polskiej, do świadomości Polaków, szczególnie młodych, jest głównym i pilnym zadaniem polskiej polityki historycznej. Rację mają ci, którzy twierdzą, że realizacja tego zadania jest wciąż niedostateczna, głównie na poziomie kultury masowej czy pop-kultury. Skądinąd znakomity serial "Wojna i miłość" czy niezbyt udany film "Bitwa Warszawska" oraz "obrazki" z "Przedwiośnia" czy telewizyjny serial para-dokumentalny o J. Piłsudskim - to wciąż "krople w morzu potrzeb"...
Marzy mi się bym za dwa lata, na 100 Rocznicę Bitwy Warszawskiej, obejrzał - jeśli, oczywiście, dożyję - solenny, historyczny fresk pokazujący cały dramatyzm tamtych wydarzeń. Mam nawet pomysł, jeśli chodzi o rdzeń scenariusza takiego filmu, który może być rozbudowany i wzbogacony przez przyszłych jego realizatorów.
Chodzi mi o niewielką ale jakże plastyczną i pełną dramatycznego napięcia książeczkę Stanisława Rembeka "W polu", która, mówiąc nawiasem, również zasługuje na wznowienie i upowszechnienie, właśnie z tej okazji (podobnie jak "Nagan"). Oczywiście, można brać pod uwagę również inne scenariusze. Myślę, że za realizację tego przedsięwzięcia powinien zabrać się ktoś pokroju Smarzowskiego, a w każdym razie o Jego temperamencie, wyobraźni i dbałości o szczegół.
Oby się ktoś taki znalazł, i to jak najszybciej