Adam 7em Słodowy Jr. Poleca:

iRiver X20 oraz Creative Inspire T3100
czyli hajend dla ubogich (np. dla mnie)

odpowiadając na listy czytelniczek i czytelników oraz szeroko rozumiane zapotrzebowanie społeczne rozbudowuję kącik Tech w naszym 'koffanym blogasku'.
No to jedziemy z tym sprzętem. iRiver schodzi z olimpu cenowego do ludu. Odtwarzacz tej klasy z tymi możliwościami kosztuje magiczny tysiąc. Ten 429 PLN. Jest kompromisem między 'markowym' sprzętem dla USA i Europy Zachodniej a badziewiem sklejanym w ziemiankach gdzieś pod Szangchajem małymi, chińskimi rąsiami. Ten zresztą wyprodukowano w ChRLD pewnie pod nadzorem japońskich kapo (jakie deżawi sprzed pół wieku), i czuć od niego tchnienie taniości. Leciutko bo leciutko ale taki owczarek jak ja wyczuł. O tym potem.


Modelten ma wszystko czego mógłbym chcieć od odtwarzacza. Kolorowy wyświetlacz znakomitej jakości, 240X320 prawdziwe TFT. No i tu się zaczyna wyrzucanie bajerów bo TANI i jeszcze się biednym w dupach przewróci. Proszę zwrócić uwagę na brak RDSa. Słucham se RadiaMaryja i nie wiem o tym ponieważ widzę tylko długość fali.



Kolejne brutalne zderzenie z rzeczywistością. Mikrofon programowo obcięty do jakości GSM. Mono, 8kHz - porażka. Funkcja celowo usunięta. Wielka szkoda bo zmieściłby kilka dni non stop nagrania. Niestety podli ekonomiści wypruli to po to by sobie i innym producentom nie wchodzić w drogę. Po co skoro rzecz można sprzedać kilka razy? Niech sobie kupią dyktafony Olympusa. Kultowy iRiver IFP899 nagrywający nawet kaszlnięcie muchy z dystansu 10m dostępny jest na eBayu za 200USD [używany, kilkuletni]. To był, jest odtwarzacz o możliwościach dyktafonu za 1200 PLN. Ma nawet funkcję automatycznego włączania się gdy pacjent przerywa ciszę.



Ma co prawda wejście LineIn, ale żaden znany mi dżak do tego nie pasuje. Kupiłem oryginalny iRivera. Zobaczymy. LineIn powinien nagrywać 44.1 kHz.



Poza tym odtwarzacz robi błędy ortograficzne. Powinno być HEART




Nagłośnienie to znakomite słuchawki SENNHEISERa. Symbioza tych firm jest czymś wspaniałym. Słuchaweczki podają oddychającą muzykę. Bas nie ugniata kości czaszki. Soprany są ekstremalnie detaliczne naszkicowane. Jednak ja chciałem sobie "wieżę" zrobić podpinając pod LineOut wzmiankowane Creativy. Prawie się udało. Grają ładnie. Ugryzłem tą muzykę i aż sok pociekł po brodzie. Sok z holenderskiej truskawki = GMO. Płaski jak te zupy do których nie doda się "ziarenek smaku". No sorki na komputerowe głośniczki trzeba wydać około 500 PLN. Polecam Creativy iTrigue albo JBL (każdy model).





ZALETY: 20 godzin na pełnym obciążeniu, wymienna bateria jak w komórce, ładowanie przez USB (są tacy dla których to wada), widzialność dysku w systemie, rozszerzenie o karty microSD (dodałem 2 giga - a co...), odtwarzanie filmów MP4, naprawdę fantastyczna jakość, wrzuciłem sobie szreka3 jakbym miał gdzieś czekać ponad godzinę. Jeszcze kilka by się znalazło.

Kończę bo już mnie te Creativy zirytowały. Przyniosłem sobie kolumnę metr sześćdziesiąt. Tzn. przytargałem z piwnicy objętą w pół.




Teraz ładnie gra
Polecam bo można pomajsterkować. Nawet jeśli to tylko włożenie wtyczki do gniazda LineOut. Taki zestawik "Mały Konstruktor"



Sprzęt po testach podzieli pewnie los wagonów towarowych sprzedanych wcześniej na Allegro.

PS
Ciekawostka. Słyszeliście o tym polskim antropologu, który odkrył idealną różnicę wzrostu partnerów? Zapomniałem współczynnika, ale jeśli coś pamiętacie z matematyki to da się to wyliczyć. Ja pamiętam, że dla 190 idealna małżonka powinna mieć 172,6 cm wzrostu.

Dziękuję Państwu za Uwagę.

11:48,Siedem