Człowiek logicznie myślący, wierzący w coś, mógłby sobie myśleć naście lat temu, że gdy już świat wejdzie w epokę komputerów i Internetu, tak powszechnego, że powoli te formy wypierają zwykłe książki nawet w szkołach oraz czasu potęgi telewizji i kina będzie to wszystko zmierzało ku lepszemu. Mógł sobie myśleć, tak jak np. Ja, że będzie to wspaniały czas gdy ekranizowane będą wspaniałe książki jak np. Plutonia, czy też producenci będą się prześcigać miedzy ekranizacjami kolejnych przygód Holmesa i Poirota już nie wspominając o ekranizacjach dzieł wielkich pisarzy; podobnie powinno dziać się z ekranizacją wielkich wydarzeń historycznych czego doskonałym przykładem jest film Waterloo. Niestety, świat demokracji jest okrutny i bezmyślny, zamiast wspaniałych dzieł, które toną w szlamie bezsensownych seriali i głupkowatych filmów, mamy wydmuszki typu Bitwa Warszawska 1920 czy wspomniane już amerykańskie i europejskie seriale i filmy wprost już obrażające gust i inteligencję poważnego człowieka.
Czy naprawdę jesteśmy już skazani do końca życie oglądać filmy i seriale tworzone dla nastolatków i grubych amerykańskich kobitek po 40 pragnących na szklanym ekranie ujrzeć trochę prymitywnej akcji i zasmakować adrenaliny, oglądać przerysowane, przemalowane buźki aktorów bez charakteru i magii w oku, tak plastikowych jak amerykańskie lalki Barbie?
Nie, zostaje jeszcze smutne jak życie za komuny, tzw. kino niszowe, którego cechą charakterystyczną jest dramat, nieszczęśliwe lub beznadziejne życie i ciemności niemal egipskie, w których rozgrywa się akcja.
Ciemność widzę, kultura, pierwsza ofiara demokracji, sztuka (teatralna, telewizyjna) niegdyś miała wychowywać i kształcić, dawać inteligentną a nawet szlachetną rozrywkę, dziś zarabia na bezmózgich bezguściach, którym smakuje papka z koryta. Co gorsze tworzy jednocześnie nowych klientów, tego szlamu, tego badziewia.
Z założenia do przez masowe media kultura miała trafiać do mas, do rzesz słuchaczy i widzów, dziś, idiot box karmi ich papką, i dostosowuje do nich poziom, zapominając, że tym samym wyznacza nową granicę i tak koło się zamyka. Staczając się w przepaść.
Sanjuro
Inne tematy w dziale Kultura