Ministrowie spraw zagranicznych państw UE debatowali wczoraj w Brukseli nad wprowadzeniem dalszych restrykcji wobec reżimu Łukaszenki, w odpowiedzi na represje polityczne w tym kraju po wyborach prezydenckich. Rozważano między innymi wprowadzenie sankcji gospodarczych. Jednym z gorących orędowników takiego rozwiązania jest minister Sikorski. Przeprowadził w tej sprawie rozmowy w Trójkącie Weimarskim, jak równiez podczas sobotnich rozmów w "Trójkącie Kaliningradzkim" z udziałem szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Rosji (nowa inicjatywa, warta uwagi).
Pomimo intensywnych zabiegów dyplomatycznych w sprawie uzyskania poparcia dla wprowadzenia sankcji gospodarczych UE wobec Białorusi, inicjatywa ta była z góry skazana na niepowodzenie. Przynajmniej na obecnym etapie. Nie wszystkie państwa unijne są zwolennikami takich działań, uderzających bardziej w społeczeństwo białoruskie niż w elity władzy, odpowiedzialne za represjonowanie opozycji i wolnych mediów. Prym wśród oponentów sankcji gospodarczych wiodą państwa śródziemnomorskie (Włochy i Cypr). Pewne znaczenie może mieć ich duże oddalenie geograficzne od Białorusi. W przypadku Włoch bardziej co prawda chyba chodzi o interesy gospodarcze. Poza tym Berlusconi tak naprawdę niewiele różni się od Łukaszenki, jeśli chodzi o dążenie do monopolizacji władzy czy ograniczania wolności mediów. Przeciwko sankcjom gospodarczym dla Białorusi wypowiedziała się też jednak m.in. prezydent Litwy.
Niezależnie od (niewprowadzonych) sankcji unijnych gospodarka Białorusi i tak jest na krawędzi bankructwa. Ludzie masowo wykupują wszystkie towary ze sklepów, szturmują punkty wymiany walut. Puste półki w sklepach, drożyzna i astronomiczny czarnorynkowy kurs dolara czy euro. Znacznie przekraczający kurs oficjalny. Pewnie niedługo wprowadzą kartki na mięso, cukier, mąkę, buty i papier toaletowy.... Wszystko to znamy, ale (na szczęście) z dawno już minionej przeszłości. A w komunistycznym kołchozie Białoruś bez zmian. Niech żyje Łukaszenka ;)
W tej sytuacji wprowadzanie sankcji gospodarczych przez UE byłoby działaniem po prostu niehumanitarnym i dobijaniem leżącego... "Ciosem poniżej pasa", jak określiła to prezydent Litwy Grybauskajte.
Inne tematy w dziale Polityka