BLOG
Według ekspertyzy Bundestagu "Najpóźniej z podpisaniem traktatu dwa plus cztery w 1990 r. (traktat zjednoczeniowy) utraciły moc ewentualne roszczenia odszkodowawcze związane z niemieckimi zbrodniami popełnionymi w czasie II wojny światowej (…) ponieważ Polska w ramach negocjacji traktatowych przynajmniej milcząco wyraziła zgodę na zrezygnowanie z dochodzenia odszkodowań"
Stronami traktatu "dwa plus cztery" podpisanego w Moskwie 12 września 1990 r. były, jak sama nazwa wskazuje, dwa państwa niemieckie (RFN i NRD) oraz cztery państwa alianckie okupujące Niemcy po zakończeniu II wojny światowej: Rosja, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja. Polska nie była ani stroną traktatu 2+4 ani uczestnikiem negocjacji.
Był jeden wyjątek: Polsce pozwolono wziąć udział w trzecim posiedzeniu konferencji traktatowej (Paryż, 17 lipca 1990 roku), ale wyłącznie w wąskiej i konkretnej kwestii wpisania do traktatu "dwa plus cztery" gwarancji potwierdzenia istniejącej granicy polsko- niemieckiej osobną, późniejszą umową pomiędzy Polską a zjednoczonymi Niemcami.
Do negocjacji o jakichkolwiek innych aspektach traktatu "dwa plus cztery" nikt Polski nie zapraszał, zaś sam traktat nie uregulował kwestii odszkodowań od Niemiec za skutki wywołanej przez Niemcy wojny (m.in.dlatego, jak najbardziej celowo, nie został nazwany traktatem pokojowym z Niemcami).
Znaczy, nie biorąca udziału w negocjacjach traktatowych na jakikolwiek inny niż granica polsko-niemiecka temat, Polska milcząco wyraziła zgodę na rezygnację z reparacji?
Graj, piękny Cyganie…
Mnie też tam nie było, ale dokładnie sobie przypominam, że ja wtedy w duszy milcząco wyraziłem zgodę na wypłatę odszkodowań przez Niemcy.
Frau Merkel, gdzie moje pieniądze?