www1 www1
436
BLOG

Jak wyglądali "przeciwnicy" żołnierzy Armii Czerwonej?

www1 www1 Polityka Obserwuj notkę 18

 

O nich Polska nie pamięta...

Jednym z nich była Teresa Grodzińska - młoda dziewczyna, uczennica gimnazjum, sanitariuszka, która zakończyła życie 1 września 1920 r. zamordowana w okrutny sposób przez - dziś upamiętnianych przez Komorowskiego - "bohaterskich" żołnierzy Armii Czerwonej.

Była sanitariuszką, która niosła pomoc rannym i nie opuszczała ich w sytuacji w sytuacji największego nawet zagrożenia. I zapłaciła za to młodym życiem.

 

 

Gdy bolszewicy napadli na Polskę, zgłosiła się na ochotnika do służby sanitarnej. Było dla niej oczywiste. W miarę swoich sił i możliwości chciała pomóc zaatakowanej Ojczyźnie.

 

Po kursie sanitarnym i odbyciu praktyki w Szpitalu Ujazdowskim w Warszawie, w lipcu 1920 r. ruszyła na front w rejon Hrubieszowa. Została tam przydzielona do 4 Pułku Piechoty Legionów. Podczas wielu bitew niosła pomoc rannym.

Cały czas "szła między ostatnimi z wycofujących się żołnierzy". Gdy 21 sierpnia bolszewicy zaatakowali Hrubieszów, odcinając II batalion, z poświęceniem życia przeprowadzała rannych - przez płonący most i to mimo jego ostrzału przez 3 nieprzyjacielskie karabiny maszynowe - ratując im życie, kiedy nawet zdrowi żołnierze uważali że jest to zbyt ryzykowne. Uratowała nawet ciężko rannych.

Podobnie zachowała się także 1 września, kiedy jej pułk został otoczony przez oddziały Armii Konnej Budionnego. Ale wtedy nie miała już szczęścia i gdy w czasie odwrotu pozostała z ciężko rannymi żołnierzami by się nimi opiekować, została wzięta do niewoli w czasie opatrywania rannych, których nie chciała opuścić.

 

Uprowadzona i przetrzymywana w stodole broniła się przed bolszewikami przez kilka godzin siekierą. Została– jak kilka dni później stwierdzili żołnierze – "zamordowana w okrutny sposób"co potwierdziło odkopane później jej bardzo mocno pokaleczone ciało.

Po wyparciu bolszewików zwłoki jej zostały ekshumowane i pochowane z honorami wojskowymi na cmentarzu w Chełmie, skąd rodzina przewiozła je do Radomia. Uroczysty pogrzeb, który miał miejsce w dniu 18 września 1920 roku był wielką manifestacją patriotyczną, w której wzięła udział niemal cała ludność miasta.

Ona nie ma pomnika...O niej niemal nikt nie pamięta...

 

Młoda dziewczyna zamordowana przez żołnierzy Armii Czerwonej w nieludzki sposób i wbrew wszelkim zasadom nawet najbardziej barbarzyńskich wojsk. I to właśnie oni są dziś upamiętniani przez polskie władze pomnikiem i to z krzyżem, z którym walczyli

Jak widać ofiary  tych "bohaterskich" żołnierzy na pamięć ze strony obecnych władz Polski nie zasługują...

www1
O mnie www1

2731

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka