Basia Szwed Basia Szwed
91
BLOG

Rozpoznawać pogłoski i błędne przekonania tak, aby nie dać się zwieść

Basia Szwed Basia Szwed Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

image


Rozpoznawać pogłoski i błędne przekonania tak, aby nie dać się zwieść


W dniach ostatecznych Pan Jezus powraca, aby ukazać się i działać na świecie jako wcielony Bóg Wszechmogący i aby wyrazić prawdę oraz dokonać etapu dzieła, wskutek którego ludzkość zostanie osądzona i oczyszczona. Wiele osób wszelkich wyznań, które szczerze wierzą w Pana i pragną, aby się ukazał, usłyszało głos Boga i zaczęło podążać za Bogiem Wszechmogącym. Wywołuje to skrajną panikę wśród przywódców religijnego świata. Boją się oni, że wierni zaczną wierzyć w Boga Wszechmogącego i przestaną ich czcić i za nimi podążać. Dlatego przywódcy szerzą najróżniejsze plotki i błędne przekonania w celu potępienia dzieła Bożego dni ostatecznych, a także ograniczają braci i siostry, zniechęcając ich do poszukiwania i badania prawdziwej drogi. Liczni bracia i siostry są pozbawieni wnikliwości, dają więc wiarę tego typu pogłoskom i jawnym kłamstwom, i nie mają odwagi badać prawdziwej drogi. Wolą żyć, błąkając się w mroku bez dzieła ani przewodnictwa Ducha Świętego, zamiast iść naprzód, aby poszukiwać nowego dzieła Ducha Świętego. W tym miejscu omówimy niektóre pogłoski i błędne przekonania szerzone przez religijny świat oraz się z nimi rozprawimy, tak aby każdy z braci i sióstr oczekujących powrotu Pana mógł je rozpoznać, dzięki czemu nie zwiodą go złe sługi i nie zostanie pozbawiony Bożego zbawienia w dniach ostatecznych. Poniżej wymieniamy niektóre popularne pogłoski oraz błędne przekonania i rozprawiamy się z nimi.


1. Przywódcy religijni często izolują kościoły i zalecają wiernym, aby ci „nie przyjmowali obcych, odmawiając im nawet szklanki wody, ponieważ należą do Błyskawicy ze Wschodu i są kłamcami”. Przywódcy religijni nie pozwalają braciom i siostrom przyjmować obcych, ale czy takie postępowanie jest zgodne z wolą Pana? Pan Jezus powiedział nam: „A kto poda jednemu z tych małych choćby kubek zimnej wody w imię ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci swojej nagrody”. (Mt 10:42). Nie ulega wątpliwości, że z powodu wiary w Boga przyjmowanie obcych jest czymś, czego On od nas wymaga. Na przestrzeni wieków Bóg błogosławił wielu ludzi za to, że przyjmowali obcych. Biblia podaje, że Abraham przyjął trzy osoby, nie wiedząc, że ma przed sobą aniołów, dlatego Bóg pobłogosławił Abrahama (zob. Rdz 18:1-16); Lot przyjął dwóch posłańców Boga, dlatego on i jego rodzina uniknęli katastrofy z powodu tego dobrego i wielkodusznego uczynku (zob. Rdz 19:1-25); nierządnica Rachab przyjęła dwóch izraelickich szpiegów, których nie znała i dlatego ona oraz jej rodzina znaleźli się pod Bożą opieką (zob. Joz 2:1-21); etiopski eunuch otrzymał zbawienie od Pana Jezusa, gdyż uwierzył w nauki uczniów (zob. Dz 8:27-40); on również przyjmował nieznajomych, prawda? Fakty zapisane w Biblii unaoczniają nam, że osoby przyjmujące obcych nie tylko nie zostały oszukane, ale wręcz nieświadomie otrzymały Boże błogosławieństwo. Jak wszyscy wiemy, na przestrzeni wieków ludzie przekazywali ewangelię Boga, a Pan Jezus dokonywał dzieła odkupienia ludzkości w Judei; ewangelia królestwa niebieskiego rozeszła się z Judei, docierając do najdalszych zakątków świata. W tamtym czasie poza nieliczną grupą osób w Judei, które Go widziały, nikt nie znał Pana Jezusa i nikt nie znał Jego uczniów ani apostołów głoszących ewangelię Pana czy dających jej świadectwo. Gdyby wszyscy ówcześni byli tacy jak teraz my i nie przyjmowaliby nieznajomych, kto mógłby poznać ewangelię Jezusa Chrystusa? Jest jasne, że zakaz przyjmowania jakichkolwiek obcych nie jest wolą Pana i że wykracza on poza nauczanie Chrystusa. W Objawieniu Jana (w rozdziale 3, wersecie 20) czytamy: „Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną”. Jeśli Bóg wysyła obcego, aby zapukał do naszych drzwi, a my go ignorujemy, czy nie odmawiamy w ten sposób wpuszczenia Boga? I czy historia nie potępiłaby nas jako zdrajców, którzy stawili opór Bogu i odrzucili Go? Czy taka ewentualność nie napawa nas obawą? Dlatego przywódcy zabraniający nam przyjmowania nieznajomych jawnie łamią zasady nauczania Pana i stosują metody mające na celu oszukanie ludzi!


2. Przywódcy religijni często mówią swoim braciom i siostrom: „Choćby inne kazanie brzmiało najlepiej na świecie, nie możecie go słuchać nawet wówczas, gdy głosi prawdę. Musicie trzymać się swojego kościoła, aby nie paść ofiarą kłamstw”. Przywódcy religijni nie pozwalają braciom ani siostrom słuchać kazań innych i zmuszają ich do pozostania w dotychczasowych kościołach. Takie postępowanie stoi w sprzeczności z wymaganiami Pana. Pan Jezus powiedział: „O północy zaś rozległ się krzyk: Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” (Mt 25:6). Objawienie Jana mówi: „Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów”. (Obj 2:7). „To ci, którzy podążają za Barankiem, dokądkolwiek idzie”. (Obj 14:4). Wolą Boga jest, abyśmy poszukiwali prawdy, abyśmy słuchali głosu Boga i podążali śladem Baranka, gdyż tylko w ten sposób możemy dostąpić Bożego zbawienia. W Wieku Prawa wszyscy Izraelici wierzyli w Boga Jahwe i przestrzegali praw oraz zarządzeń Jahwe. Kapłani codziennie służyli Jahwe w świątyni, a Jego wyznawcy obchodzili również szabas w świątyni. Gdy jednak Pan Jezus przyszedł dokonać swego dzieła, nie nauczał ani nie działał w świątyni, tylko nauczał i działał poza nią. Poszedł nauczać u brzegu morza, w górach, na pustyni i w wioskach, aby głosić ewangelię królestwa niebieskiego. Wszyscy ci, którzy opuścili świątynię i poszli za Jezusem oraz z własnej inicjatywy zaczęli poszukiwać prawdziwej drogi – np. Piotr, Jan, Jakub, Natanael i Nikodem – uzyskali zbawienie od Pana Jezusa. Jeśli się nad tym uważnie zastanowić, gdyby nie opuścili świątyni i nie poszli za Jezusem, czy zdołaliby rozpoznać w Nim Mesjasza, na którego czekali? Czy zdołaliby dostąpić Pańskiego zbawienia? Z całą pewnością nie. Podobnie Pan Jezus, który powrócił w dniach ostatecznych – Bóg Wszechmogący – nie pojawia się ani nie działa w żadnym z wyznań, tylko dokonuje nowego etapu dzieła pośród grupy przez Niego wybranych. Jeżeli ludzie nie porzucą swoich wyznań i nie będą szukać nowego dzieła Ducha Świętego, a zamiast tego utkną na zawsze w dotychczasowej religii, bezpowrotnie stracą możliwość powitania powracającego Pana. Dlatego zawsze, gdy Bóg dokonuje nowego etapu dzieła, ludzie mogą osiągnąć dzieło Ducha Świętego i dostąpić Bożego zbawienia tylko wówczas, gdy pozostawią swoją religię, będą poszukiwać nowych słów i dzieła Boga oraz będą podążać śladem Baranka. Tak jak mówi Bóg Wszechmogący: „Ponieważ człowiek wierzy w Boga, musi uważnie i krok po kroku podążać śladami Boga; powinien ‚iść za Barankiem, gdziekolwiek idzie’. Tylko tacy ludzie szukają prawdziwej drogi, tylko oni znają dzieło Ducha Świętego. Ludzie, którzy niewolniczo podążają za pismami i doktrynami, są tymi, którzy zostali wyeliminowani przez działanie Ducha Świętego. W każdym okresie Bóg rozpoczyna nowe dzieło i w każdym okresie następuje nowy początek między ludźmi. Jeśli człowiek tylko przestrzega prawd, że ‚Jahwe jest Bogiem’ i ‚Jezus jest Chrystusem’, które są prawdami odnoszącymi się tylko do jednego wieku, to człowiek nigdy nie nadąży za działaniem Ducha Świętego i na zawsze nie będzie mógł być objęty dziełem Ducha Świętego”. („Dzieło Boga i praktykowanie przez człowieka” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Wynika więc z tego, że głoszone przez przywódców religijnych twierdzenie, że nie można słuchać innych kazań i trzeba trzymać się swojego kościoła, stoi w całkowitej sprzeczności z wolą Pana. Jeżeli będziemy bezmyślnie słuchać pogłosek szerzonych przez przywódców religijnych i ślepo za nimi podążać, pozostając w dotychczasowej religii i nie poszukując prawdy ani nie badając prawdziwej drogi, bez wątpienia utracimy wieczne zbawienie.


3. Pastorzy i starsi szerzą pogłoski, mówiąc: „Każde nauczanie twierdzące, że nadszedł Pan, jest fałszywe i kłamliwe”. Czy z tego twierdzenia wynika, że Pan Jezus nigdy nie nadejdzie? Jezus wielokrotnie mówił, że przyjdzie ponownie i przepowiedział, że gdy nadejdą dni ostateczne, powróci i dokona swego dzieła osądzania, oddzieli owce od kozłów i pszenicę od kąkolu, że podzieli wszystkich według rodzaju oraz że nagrodzi dobrych i ukarze niegodziwych… Są to bez wątpienia dzieła, których Bóg dokona w dniach ostatecznych, a mimo to pastorzy i starsi twierdzą: „Każde nauczanie twierdzące, że nadszedł Pan, jest kłamliwe i fałszywe”. Czy nie obalają w ten sposób słów samego Pana Jezusa? Czy nie jest to zawoalowane zaprzeczanie i potępianie powtórnego przyjścia Jezusa? Czy tacy ludzie są prawdziwymi wyznawcami Pana? Wielu ludzi wierzy w Pana i oczekuje Jego powrotu. Wszyscy oni uważają, że ich najważniejszym zadaniem jest zachowanie czujności wobec fałszywych Chrystusów i fałszywych proroków. Nie skupiają się jednak na tym, aby słuchać głosu Boga lub powitać powracającego Pana. Postępując w ten sposób, tracą z oczu rzeczy najwyższej wagi i rezygnują z jedzenia w obawie przed tym, że się nim udławią. Nie ma znaczenia, w jaki sposób człowiek wystrzega się fałszywych Chrystusów, jeżeli nie jest w stanie powitać powracającego Pana, bo wówczas okaże się panną głupią, której wiara w Boga spełznie na niczym. Teraz gdy Pan już dawno powrócił, ludzie mogą zostać oczyszczeni i dostąpić Bożego zbawienia w dniach ostatecznych pod warunkiem, że zaakceptują Boże dzieło osądzania dni ostatecznych. A mimo to wspomniani pastorzy i starsi sprawiają, że ludzie bezmyślnie mają się na baczności i nie pozwalają im poszukiwać ani badać Bożego dzieła dni ostatecznych. W efekcie zaprzepaszczają oni szanse ludzi na dostąpienie Bożego zbawienia. Czy postępując w ten sposób, nie stają się oni kłodami na drodze wiodącej ludzi do królestwa niebieskiego? Właśnie to powiedział Jezus faryzeuszom, gdy ich zganił: „Lecz biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami bowiem tam nie wchodzicie ani wchodzącym nie pozwalacie wejść”. (Mt 23:13). Jeśli wierzymy słowom tych przywódców i uważamy za fałszywe wszelkie nauki mówiące, że nadszedł Pan, i jeśli w ogóle nie poszukujemy ani nie badamy tej drogi, stracimy wówczas szansę na powitanie Pana i bycie pochwyconym do królestwa niebieskiego. Czy w ten sposób nie zniszczylibyśmy samych siebie?


4. Przywódcy religijni zmyślają pogłoski, mówiąc: „Gdy ludzie wierzą w Boga Wszechmogącego, po dołączeniu do Kościoła Boga Wszechmogącego już nigdy nie będą mogli go opuścić. Jeśli chcieliby wystąpić, wyłupiono by im oczy i odcięto uszy oraz nos”. To wierutna bzdura. Każdy z odrobiną oleju w głowie od razu widzi, że to jedynie zwykła plotka będąca oszczerstwem i bluźnierstwem przeciw dziełu Boga dni ostatecznych. Wszyscy wiedzą, że Partia Komunistyczna jest ateistycznym ugrupowaniem oraz satanistycznym reżimem wyjątkowo mocno nienawidzącym Boga. Gdyby w Chinach komuś wyłupiono oczy i odcięto uszy oraz nos w związku z wiarą w Boga, chiński rząd zrobiłby z tego wielką sprawę, uznał ją za poważne przestępstwo i ukarał winnych. Co więcej, media – tuba KPCh – rozpętałyby wokół tego histeryczną wręcz burzę medialną i zrobiły wszystko, żeby każdy się o tym dowiedział. Tymczasem choć Bóg Wszechmogący rozpoczął swe dzieło już lata temu, ani jednej osobie nie usunięto oczu ani uszu czy nosa w związku z wiarą w Boga Wszechmogącego. Przyjrzyjmy się ludziom wokół nas. Mamy do czynienia z najróżniejszymi sytuacjami, np.: niektórzy przyjęli dzieło Boga Wszechmogącego dni ostatecznych wiele lat temu; inni badali dzieło Boga Wszechmogącego, a następnie się od niego odwrócili, gdyż uwierzyli w pogłoski szerzone przez pastorów i starszych; jeszcze inni wiele razy słyszeli ewangelię Boga Wszechmogącego, a mimo to nie chcą jej przyjąć; są też tacy, którzy przyjęli dzieło Boga Wszechmogącego, a następnie zostali usunięci z Kościoła Boga Wszechmogącego za czynienie zła. Komu z tych wszystkich osób ucięto nos i wyłupiono oczy albo odcięto ręce i nogi? To najmocniejszy z dowodów. Poza tym Kościół Boga Wszechmogącego nigdy nikogo nie zmuszał do wstąpienia w jego szeregi, co jasno określono w Zarządzeniach administracyjnych Królestwa: „Krewni, którzy nie są wierzący (twoje dzieci, twój mąż lub żona, twoje siostry lub twoi rodzice i tak dalej) nie powinni być zmuszani do kościoła. Dom Boży nie jest pozbawiony członków i nie ma potrzeby, aby uzupełniać jego liczbę ludźmi, z których nie ma pożytku. Ci wszyscy, którzy nie wierzą z radością, nie mogą być wprowadzani do kościoła”. („Dziesięć Dekretów Administracyjnych, Które Muszą Być Przestrzegane Przez Wybranych Ludzi Boga w Wieku Królestwa” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Wszystkie osoby wstępujące do Kościoła Boga Wszechmogącego muszą szczerze wierzyć w Boga. Kościół Boga Wszechmogącego nie przyjmuje w swoje szeregi niechętnych wierze w Boga ludzi, żeby w ten sposób tylko zwiększać liczbę wiernych. Wszyscy nowi wyznawcy muszą najpierw zostać poddani surowej ocenie, a wszelcy niewierzący i źli ludzie, którzy wkradli się do Kościoła, zostaną z niego usunięci. Jeżeli ktoś chce się odwrócić od Boga Wszechmogącego i przestać w niego wierzyć, nikt nie będzie takiej osoby powstrzymywać. Drzwi domu Bożego są otwarte na oścież i każdy może go opuścić w dowolnej chwili. Nie ulega więc wątpliwości, że twierdzenie głoszone przez przywódców religijnych – „Gdy ludzie wierzą w Boga Wszechmogącego, po dołączeniu do Kościoła Boga Wszechmogącego już nigdy nie będą mogli go opuścić. Gdyby chcieli wystąpić, wyłupiono by im oczy i odcięto uszy oraz nos” – to zwykłe kłamstwo szatana, które zdemaskuje każdy myślący człowiek.


5. Pastorzy i starsi potępiają głoszących ewangelię Boga Wszechmogącego jako tych, którzy wykradają im ich owieczki. Wszyscy szczerze wierzący w Pana wiedzą, że osoby wierzące w Boga należą do Boga i w ogóle nie należą do żadnego wyznania, ani do żadnego przywódcy wyznania religijnego. Nie ma znaczenia, w ramach jakiego wyznania gromadzą się wyznawcy ani kto stoi na ich czele – wszyscy oni są owieczkami Boga. Tak jak mówi Pan Jezus: „Ja jestem dobrym pasterzem i znam moje owce, a moje mnie znają”. (J 10:14). Wielu pastorów i starszych twierdzi jednak, że wierni są ich owieczkami – czyż nie jest to wyjątkowo mylny pogląd? Czy mówiąc tak, nie próbują czasem zająć miejsca Boga? Czy nie rywalizują oni z Bogiem o Jego trzódkę i Jego wybranych ludzi? Jezus, który powrócił w dniach ostatecznych, zaprowadzi swoje owieczki z powrotem do Jego domu – jest to niezmienne niebiańskie prawo. Mimo to Bóg natrafia na opór i nieuzasadnione potępienie ze strony przywódców religijnego świata, przywódców postrzegających Boga jako wroga, którzy nie tylko nie chcą przekazać wiernych Bogu, ale wręcz wywierają na nich wpływ i twierdzą, że są ich owieczkami. Ogłaszają oni, że bracia i siostry z Kościoła Boga Wszechmogącego głoszący ewangelię przychodzą po to, aby wykradać im owieczki, rzucają im pod nogi najróżniejsze kłody i potępiają ich, a nawet donoszą na nich policji, sprawiając, że trafiają do aresztu. Czy to nie właśnie oni są złymi gospodarzami, o których mówił Pan Jezus?


Ci przywódcy religijni udają, że chronią swoje owieczki, jednocześnie rozmyślnie zamierzając przeszkodzić braciom i siostrom w badaniu dzieła i słów Boga Wszechmogącego. Posuwają się nawet do tego, że w absurdalny sposób interpretują Biblię, zmyślają pogłoski, okłamują i zastraszają braci i siostry, twierdząc przy tym, że robią tak w trosce o ich życie. Skoro naprawdę wzięli na siebie odpowiedzialność za życie braci i sióstr, dlaczego nie prowadzą ich tak, aby poszukiwali prawdziwej drogi? Dlaczego nie mają odwagi ukazać słów Boga Wszechmogącego i pozwolić braciom i siostrom na ich otwarte zgłębianie? Dlaczego tak bardzo boją się, że bracia i siostry mogliby przyjąć dzieło Boga Wszechmogącego? Wielu przywódców religijnych tak naprawdę już przeczytało słowa Boga Wszechmogącego i wiedzą oni, że Jego słowa niosą w sobie władzę i moc. Dlaczego więc sami ich nie przyjmą i zakazują ich przyjęcia braciom oraz siostrom? Tak naprawdę przywódcy ci obawiają się, że bracia i siostry po przeczytaniu słów Boga Wszechmogącego uznają je za głos Boga i prawdę, a następnie podążą za Bogiem Wszechmogącym. Wówczas przywódcy religijni nie będą mogli być czczeni przez braci i siostry, stracą też zajmowane pozycje i źródła utrzymania. Dlatego usidlają oni i kontrolują braci oraz siostry, zmyślają najróżniejsze straszne plotki, aby ich zwodzić i zastraszać, a także utrudniać im poszukiwanie i badanie prawdziwej drogi – taki jest ich prawdziwy cel i złowrogi zamiar. Są jak naczelni żydowscy kapłani, uczeni w Piśmie i faryzeusze żyjący w czasach Jezusa. Doskonale wiedzieli, że Jezus był obdarzony władzą i potęgą Boga, ale bali się, że wszyscy zaczną wierzyć w Jezusa i ich opuszczą. Straciliby wówczas zajmowane pozycje, środki do życia i wygody, dlatego nie poszukiwali ani nie badali prawdziwej drogi, tylko zawzięcie potępiali Jezusa i stawiali mu opór zgodnie z zapisem w Biblii: „Wtedy naczelni kapłani i faryzeusze zebrali się na naradę i mówili: Co zrobimy? Bo ten człowiek czyni wiele cudów. Jeśli go tak zostawimy, wszyscy uwierzą w niego i przyjdą Rzymianie, i zabiorą nam to nasze miejsce i naród. […] Od tego więc dnia naradzali się wspólnie nad tym, aby go zabić”. (J 11:47–48, 53). Ostatecznie ukrzyżowali Pana Jezusa, obrażając w ten sposób usposobienie Boga i popełniając haniebny grzech. Stali się ludźmi, których na zawsze potępiono jako zdrajców. Podstawowa przyczyna oporu faryzeuszy wobec Jezusa i potępienia Go jest taka sama jak w przypadku pastorów i starszych dzisiejszego religijnego świata, którzy stawiają opór Bogu Wszechmogącemu i potępiają Go – wszyscy oni ulegli swej szatańskiej naturze, która nie znosi prawdy, nienawidzi jej i opiera się Bogu. W dniach ostatecznych Bóg Wszechmogący działa po to, aby sprowadzić wszystkich szczerze wierzących w Boga z powrotem do Jego domu. Tymczasem przywódcy religijni nie dość, że nie oddają swych trzódek, to jeszcze z całych sił działają na szkodę dzieła Boga i utrudniają ludziom zwrócenie się ku Bogu Wszechmogącemu. Uważają oni swoje kościoły za własne terytorium, a braci i siostry za swoją osobistą własność. Czy ludzie ci nie są złymi sługami, o których mówił Pan Jezus? Czy nie są oni antychrystami zdemaskowanymi w dniach ostatecznych? Bóg Wszechmogący mówi: „Ci, którzy czytają Biblię w wielkich kościołach, codziennie recytują Biblię, ale żaden z nich nie rozumie celu Bożego dzieła. Ani jeden z nich nie jest w stanie poznać Boga, a ponadto ani jeden nie jest w zgodzie z sercem Bożym. Wszyscy są bezwartościowymi, nikczemnymi ludźmi, każdy z nich się wynosi, by uczyć o Bogu. Chociaż ostentacyjnie posługują się imieniem Boga, to świadomie sprzeciwiają się Mu. Chociaż nazywają się wierzącymi w Boga, są to ci, którzy jedzą ciało i piją krew ludzką. Wszyscy tacy ludzie to diabły, które pożerają duszę człowieka, demony, które celowo przeszkadzają tym, którzy starają się wejść na właściwą drogę, i kamienie potknięcia utrudniające wędrówkę tym, którzy szukają Boga. Przecież mają ‚mocne ciało’, więc skąd ich naśladowcy mają wiedzieć, że są antychrystami, którzy prowadzą człowieka przeciwko Bogu? Skąd mają wiedzieć, że są oni żywymi diabłami, które wyszukują dusze do pożarcia?” („Wszyscy, którzy nie znają Boga są tymi, którzy sprzeciwiają się Bogu” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Jeżeli będziemy brać pod uwagę pogłoski szerzone przez pastorów oraz starszych, i bezmyślnie za tymi plotkami podążać, nie podchodząc do nich krytycznie, padniemy ofiarą podstępnych intryg złych sług, stając się jedynie akcesoriami pogrzebowymi pochowanymi razem z antychrystami.


Rozprawiliśmy się powyżej z niektórymi pogłoskami i błędnymi przekonaniami szerzonymi przez przywódców religijnych i poddaliśmy je analizie, pragnąc pomóc braciom i siostrom w wyrobieniu krytycznego podejścia umożliwiającego przejrzenie sztuczek szatana, tak aby owym pogłoskom i błędnym przekonaniom nie ulegli. Bracia i siostry, Boże dzieło osądzania na terenie Chin kontynentalnych dobiegło końca, a ewangelia Jego królestwa pokonuje lądy i morza, docierając do wszystkich narodów świata. Większość braci i sióstr szczerze wierzących w Boga i poszukujących prawdy przejrzała już sztuczki szatana, wyrwała się z sideł złych sług i powróciła do Boga. Korzystają z podlewania wodą żywą i doświadczają nadziei zbawienia. Tylko Chrystus dni ostatecznych, Bóg Wszechmogący, może nam dać prawdę oraz życie i tylko Bóg może poprowadzić nas w piękne wyznaczone miejsce; żaden przywódca nie może być źródłem życia człowieka. Bylibyśmy wielkimi głupcami, ślepo wierząc w pogłoski. Tylko wówczas, gdy wyzwolimy się z kłamstw tych pogłosek oraz błędnych przekonań i będziemy szukać prawdziwej drogi, zdołamy uzyskać prawdy wyrażone przez Boga w dniach ostatecznych, dostąpić Bożego zbawienia i wkroczyć do królestwa Boga. Przyjęcie dzieła Boga Wszechmogącego dni ostatecznych jest więc jedynym sposobem dostąpienia zbawienia. Absolutnie nie możemy stracić szansy na bycie zbawionym przez Boga, w przeciwnym razie będziemy tego żałować do końca życia!


Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego

Zalecenie: Znaki końca czasów


Jeśli po przejrzeniu naszej strony internetowej macie jakiekolwiek opinie czy sugestie i chcielibyście się nimi podzielić, lub też jeśli w swojej wierze i w swoim życiu macie jakieś wątpliwości czy pytania, skontaktujcie się z nami. Nasi oddani przedstawiciele są do waszej dyspozycji przez cały czas. Niech miłość Boga zawsze będzie z nami!

Porozmawiaj z nami na Messengerze

Basia Szwed
O mnie Basia Szwed

https://pl.kingdomsalvation.org/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo