Nie będę nikomu składał życzeń na Święta. Nie mam na to siły. Przepraszam tych, którym życzenia powinienem złożyć. Stanęły mi dziś trzy lata piekła przed oczami. Niech się Bóg rodzi jak chce ale ja chcę mieć tylko spokój. W oparach sitwy niczym w oparach szatana mam te święta znowu. Kiedyś Paweł VI powiedział "Czuję, że opary szatana wtargnęły do Świątyni Pańskiej". Świątynią nie jestem, ale opary sitwy wtargnęły w moje życie.
Marszałek Karczewski zwyciężył. W piątek dzwonił do mnie powiedzieć, że lekarz odmówił mu udziału w mediacji społecznej w sprawie mojego dostępu do dokumentów z leczenia nerek. Ten lekarz który mi 3 lata odmawiał dostępu do dokumentów dziś coś mi przysłał. Pewnie dokumenty. Muszę iść do notariusza, by otworzyć co jest w środku. 3 lata piekła jakie mi złoczyńscy w togach sędziów zorganizowali i garniturach prokuratorskich. I organizują następne lata piekła. Już w swoim własnym interesie by dwie prokuratorki i sędzia nie poszły siedzieć. To Magdalena Banasiuk sędzia z Siedlec, Katarzyna Wąsak - prokuratorka z Siedlce i Maria Kempka jej zwierzchniczka.
Zwykła sitwa w organach Państwa. Czuję jej opary wokół. Sprywatyzowali sobie sąd. Sprywatyzowali sobie prokuraturę. Stosują prawa, których w Polsce nie ma. Sami je sobie wymyślają. Taki jeden prok. Żmudziński śmiał mnie oczerniać, że jestem "gołosłowny, że lekarz ma moja dokumentacje i ją przetrzymuje". Stwierdził to w śledztwie dot. ukrycia moich dokumentów medycznych przed sądem jako organem państwa i PZU SA - podmiotem uprawnionym. Sam lekarz go dziś sfalsyfikował i pokazał, że to był prokuratorzyna – ot taka pomyłka w wymiarze sprawiedliwości. Dziś wiadomo, że naruszał moje dobra osobiste. Prokurator! Bo mu wolno. Bo mu włos z głowy nie spadnie a żądanie odszkodowania od Skarbu Państwa na nic się zda i o to zatroszczy się sędzia. Marszałek wygrał. Mam nadzieję, że opowiem o tym w Senacie i że opowiem o tym w Genewie. Chcę sie spotkać z Navi Pillay. Każdy mówi do niej Navi.
Jak miałem wygrać skoro Sokólski, prezes Sądu Okręgowego w Siedlcach na stanowisko prezesa sądu popierał Więckiewiczową a ta popierała na stołek Sokólskiego? Jak miałem wygrać skoro mąż Więckiewiczowej to Robert Więckiewicz, Prokurator Okręgowy w Siedlcach? Jak miałem wygrać skoro on popierał Pogodę na stanowisko Prokuratora Apelacyjnego w Lublinie a protegowanym Pogody na stanowisko Prokuratora Okręgowego był właśnie Więckiewicz? Jak mam wygrać, skoro wojna nie jest de facto z lekarzem tylko walkę toczą złoczyńcy by dwie prokuratorki i sędzia nie poszły siedzieć?
Musiałem na swój temat przeczytać stek pomyj. I to nie tylko od wyrzuconego już z zawodu adwokata i tego lekarza. Ci pisali: chory psychicznie, symulował choroby w szpitalu, wyrzucić jego pisma w sprawie odszkodowawczej do kosza na śmieci. Pomyje produkowali sędziowie i prokuratorzy. Preparowali kłamstwa i dowody przeciwko mojej osobie. Kłamstwa, których mogę dowieść. Mogę je pokazać w papierach. To przestępcza działalność w sądzie i prokuraturze. Sędzia sama osobiście spreparowała dowód w procesie. To jest model sądownictwa w okręgu Sokólskiego.
Ot zachciało sie pacjentowi dostać odszkodowanie. Nie po to sędzie są. Nie po to prokuratory by pacjent odszkodowanie dostał... Taka jest Polska wbrew naszej woli. Zawsze znajda się chętni, by się połową podzielić, by można było zaoszczędzić drugą. Pacjent mnie w szpitalu spytał czy raczej skomentował moją historię: „Tak się zastanawiam kto się podzielił pańskim odszkodowaniem”.
Relacjonujemy najważniejsze wydarzenia pominięte przez media elektroniczne i prasę. Kontakt: WydarzeniaDnia@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo