Syberia po polsku – tam, gdzie kończy się Rosja, a zaczyna polska odwaga
Niektórzy mówią, że Syberia to kraina wiecznego mrozu, bezkresnych lasów i milczenia, w którym słychać tylko skrzypienie śniegu. Ale kto spojrzy głębiej w historię, dostrzeże tam ślady polskich stóp, myśli i serc. Bo Syberia, wbrew pozorom, nie jest tylko rosyjska. Jak dowodzi książka „Syberia po polsku” (wyd. Fronda, link do książki), to właśnie Polacy zapisali jedne z najpiękniejszych, najbardziej dramatycznych i najodważniejszych kart tej ziemi.
Nie ma tu romantyzmu zesłańczego w wersji podręcznikowej, ale żywe historie ludzi, którzy potrafili przekształcić klęskę w zwycięstwo, a wygnanie – w podbój. Od syberyjskich rzek po kamczackie wulkany, od chińskiej Mandżurii po brzegi Morza Ochockiego – wszędzie tam brzmiała polska mowa i pulsował duch Rzeczypospolitej.
Autor prowadzi nas przez niezwykłe biografie: Benedykta Dybowskiego – badacza przyrody i „białego boga” Kamczatki, Jana Prospera Witkiewicza – zapomnianego Wallenroda, który zapłacił życiem za geopolityczną grę między Rosją a Anglią, czy Ferdynanda Ossendowskiego – pisarza, podróżnika i być może strażnika tajemnicy „krwawego barona”. Każdy z nich to gotowy materiał na film sensacyjny, ale wspólnym mianownikiem ich losów jest jedno – polski hart ducha.
Z kart tej książki wyłania się obraz Syberii jako przestrzeni nie tyle zesłania, co twórczości. Polacy byli tam naukowcami, lekarzami, inżynierami, dowódcami. To oni mierzyli nieznane rzeki, budowali linie kolejowe, organizowali życie lokalnych społeczności, a nawet – jak dowiadujemy się z jednego z rozdziałów – wprowadzali język polski jako oficjalny w kontaktach dyplomatycznych z Chinami! Trudno dziś w to uwierzyć, ale dwór cesarski w Pekinie naprawdę zmuszony był do korespondencji po polsku.
Książka „Syberia po polsku” to coś więcej niż zbiór anegdot z przeszłości. To próba odzyskania pamięci o tych, którzy w miejscu śmierci potrafili stworzyć życie. W tle pobrzmiewa nuta goryczy – bo wielu z nich zginęło zapomnianych, zdradzonych, jak żołnierze 5. Dywizji Strzelców, których dramatyczne losy rozegrały się w cieniu czeskiej zdrady. A jednak ich wysiłek, upór i geniusz nie poszły na marne – pozostawili po sobie mosty, szpitale, mapy, szkoły i… dobre wspomnienia wśród syberyjskich ludów.
Ta książka czyta się jak zbiór historii, które mogłyby zainspirować Hollywood. Zresztą jedna z nich już to zrobiła – choć w fałszywej wersji, bo jak się okazuje, nawet słynna opowieść o ucieczce z sowieckiego łagru miała polskich bohaterów, którzy nigdy nie doczekali się należnego uznania.
„Syberia po polsku” przywraca im głos. To lektura, która odsłania zapomnianą prawdę: że w sercu tej lodowej ziemi tlił się ogień polskiej odwagi. I że choć w historii Syberii zapisano wiele narodów, żaden nie odcisnął tam tak wyraźnego śladu jak Polacy.

Od debiutu w 1994 roku aż po dzień dzisiejszy wydawnictwo Fronda wydaje awangardowy kwartalnik oraz nietuzinkowe książki w trzech głównych kategoriach: – publicystyka konserwatywno–prawicowa, – książki historyczne odkłamujące historię Polski i świata, – literatura katolicka podawana w nowatorskiej formie. Czytelnicy doceniają publikacje wydawnictwa Fronda za niezaprzeczalną wartość merytoryczną oraz wyrazistość. Nie byłoby to możliwe bez znakomitych autorów, takich jak: Gilbert Keith Chesterton, Szymon Nowak, Sławomir Cenckiewicz, Tadeusz Płużański, Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz, Piotr Gontarczyk. Z roku na rok wydawnictwo bardzo prężnie się rozwija i z małej oficyny, oferującej swoim odbiorcom wartościowe, aczkolwiek niszowe publikacje, stało się przedsiębiorstwem z ogromnym potencjałem, wydającym także bestsellery, takie jak: „Dziewczyny Wyklęte” Szymona Nowaka czy seria „Resortowe dzieci”. Fronda (w starofrancuskim proca) jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na polskim rynku wydawniczym. Obecnie, oprócz książek i kwartalnika Fronda Lux wydawanych przez FRONDA PL Sp. z o.o., funkcjonuje całkowicie niezależny, prowadzony przez inną firmę portal Fronda.pl.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura