Rok temu, 14 września w święto podwyższenia Krzyża weszło w życie papieskie Motu proprio "Summorum Pontificum". Środowiska tradycji katolickiej, tak długo i mozolnie walczące o docenienie "starej" mszy zostały publicznie wynagrodzone ogłoszeniem indultu generalnego. Czy "uwolnienie" mszy Piusa V zmieniło obraz Kościoła?
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że po niemal 40 latach rugowania z życia Kościoła mszy "trydenckiej" tylko niepoprawni optymiści mogli wierzyć, że już po roku rany te zostaną uleczone. Cóż znaczy rok w perspektywie wieków?
Jednakże, nie można nie zauważyć pozytywnych zmian. Przede wszystkim zaczęło się mówić o mszy w klasycznym rycie rzymskim. Dziś, terminy jak "msza trydencka" , "msza wszechczasów" nie są tajemniczo brzmiącymi hasłami, coraz więcej wiernych dowiaduje się o istnieniu "nadzwyczajnego rytu rzymskiego".
Motu proprio, połączone z papieskimi reformami sprawowania liturgii, jak ustawienie świec, krucifiks na ołtarzu, spoób przyjmowania przez wiernych Komunii św, czy używanie szat liturgicznych sugeruje, że to nie koniec przywracania utraconego dziedzictwa.
Cieszy coraz większa liczba świątyń w których wierni gromadzą się na liturgii sprawowanej według mszału Jana XXIII. Cieszy także stosunek młodych księży do liturgii "trydenckiej".
Wspominając pierwszą rocznicę wejścia w życie indultu generalnego, pragnę także prosić wszystkich sympatyków Tradycji katolickiej o wsparcie modlitewne, aby i w dekanacie radzymińskim udało się zorganizować mszę w "nadzwyczajnym rycie rzymskim". Optymizm rodzi podejście młodych księży wikarych ( odprawiających regularnie NOM po łacinie) dla mszy "trydenckiej". Z jednej strony obawa czy "poradzę sobie" a z drugiej niewątpliwe pragnienie aby poprzez celebrację ofiary mszy św. wg. mszały z 1962 włączyć się w kosmiczne misterium, nieustannego "Gloria in excelsis Deo" . Aby Duch Święty wspomagał w budowaniu tego dzieła, bo" jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą". (Ps 127:1)