zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta
116
BLOG

Na czym gra ta Orkiestra?

zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta Polityka Obserwuj notkę 22

Było o Orkiestrze sporo - i za, i przeciw, więc może by lepiej siedzieć cicho. Szczególnie że całkowicie świadomie i nie z braku drobnych nie wrzuciłam do puszki żadnej złotówki. W dodatku nie czuję winy ani potrzeby tłumaczenia się. Czuję jednak potrzebę wytłumaczenia (nie "się"), dlaczego ja i osobiście uważam jej koncerty za szkodliwe.

Po pierwsze, moim zdaniem, gra ona na dość prymitywnych instynktach stadnych, czy takichże emocjach , a niewiele ma wspólnego z kształtowaniem takich uczuć, jak empatia, miłość bliźniego, gotowość do niesienia pomocy lub dzielenia się z innymi.

Po drugie, w sposób dość podstępny a skuteczny, pozornie zaspokaja potrzebę czerpania samozadowolenia z posiadania takich uczuć, jakich nie wykształca, a raczej przeciwnie.

Po trzecie, utrwala skłonność do działań pozorowanych, okazjonalnych, niekonsekwentnych, jednym słowem takich, które zwykło się nazywać "słomianym ogniem".

Po czwarte, skłania do działań, za które nie bierzemy w żaden sposób odpowiedzialności. To utrwala z kolei skłonność do rezygnowania z brania odpowiedzialności za inne działania o znaczeniu wspólnotowym, społecznym. A i tak mamy do tego silne skłonności.

Z braku potrzeby brania odpowiedzialności za te działania między innymi bierze się takie, a nie inne uczestnictwo w wyborach, nieumiejętność domagania się informacji, brak świadomości praw naszych i tych, na których je cedujemy, jak i obowiązków, od których nie wolno uchylać się nam i tym, którzy się ich wobec nas podjęli.

Dlatego drobne, które miałam przy sobie, dałam żebrzącej Cygance, a bank co miesiąc wpłaca w moim imieniu kwotę na rzecz domowego hospicjum, którego wsparcia doznałam sama i co do którego mam prawo spodziewać się rzetelnego wykorzystania środków na rzecz innych.

To na pewno nie jest wiele, na pewno mniej niż mogłabym zrobić i podarować - indywidualnie i wspólnotowo, ale może właśnie dlatego wolę brać udział w czymś, co nie zagłusza mojej empatii i mojego sumienia hałaśliwym "światełkiem wysyłanym do nieba". Wolę też, by działania, które wzmagają moje poczucie wspólnoty i solidarności z nią, nie były zastępowane gromadnym harmidrem Orkiestry.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka