zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta
63
BLOG

Skoro już padło to słowo: zamach

zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta Polityka Obserwuj notkę 6

Bardzo logicznie i rzeczowo przedstawił redaktor Warzecha to, co tkwi w nas przez cały czas mimo szoku i bólu. Fakt, że nie podejmuje się żadnych, choćby pozorowanych działań dla wyjaśnienia tego wątku, jest też bardzo wymowny. Mnie jednak cały czas nie daje spokoju myśl, że w tym akurat wypadku Rosjanie mi do tego zupełnie nie pasują.

Po co mieliby to robić właśnie oni w tym miejscu i w tym momencie? Trzeba pamiętać, że są niemal w przeddzień zaplanowanych wielkich obchodów końca wojny i na pewno zależy im na tym, aby ich wkład w zwycięstwo był jednoznaczny i pełen chwały. To po prostu zdaje się wykluczać takie posunięcie, które musi nie tylko rzucać cień na te obchody, ale wręcz przypominać o ich dwuznacznej w tej sprawie roli. Układ Ribbentrop-Mołotow, agresja nie tylko na Polskę, ale i na Finlandię oraz inne państwa bałtyckie, gułagi, przesiedlenia etc.

Dlaczego mieliby chcieć przypominać o tym właśnie teraz? Nie pomyśleli, że to przecież może być wykorzystane? Jeśli spojrzeć na to z tego punktu widzenia, to wydaje się, że ich szkody wizerunkowe, a i polityczne mogłyby być całkiem znaczne.

W mojej ocenie oni właśnie wyłażą ze skóry, żeby od siebie podejrzenia odsunąć, bo skojarzenia są aż za bardzo jednoznaczne. Właśnie że aż za bardzo.

Ponadto takie afiszowanie się ze swoją rolą w takich wypadkach też mi zupełnie nie pasuje ani do nich, ani do ich metod działania. Sądzę, że trzeba dopuścić możliwość, że nie tylko im mógł zawadzać Prezydent, który reprezentował to, co reprezentował, z demonstrowanym przywiązaniem do patriotyzmu, do katolicyzmu, do historii, do suwerenności i do poczucia godności nie tylko Polski, ale i innych w europejskiej wspólnocie „braci mniejszych” lub jak kto woli Europy B.

A i utrzymywanie Polski w roli wiecznego kłopotu w polityce europejskiej z powodu jakichś atawistycznych resentymentów i fobii antyrosyjskich także może być komuś na rękę – i niekoniecznie właśnie przede wszystkim Rosji.

 

Może jestem naiwna, może bezmyślna, może łatwowierna. Może. Ale nie na tyle, żeby nie brać pod uwagę możliwości, że jednak nie zawsze najciemniej jest pod latarnią.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka