Umiejętność pływania nabyłem stosunkowo wcześnie.To zdolność swobodnego pozostawania w przeźroczystej otchłani i poruszania się w niej. Pozwala przez chwilę ulec złudzeniu unoszenia się w przestrzeni. Ulec wrażeniu, że potrafimy latać.
„...(-) Plaża Petra jest położona nad zatoką o spokojnej wodzie.Spokojnej, bo zamkniętej bryłą nieodległej, bezludnej wyspy z wrośniętą w nią pokaźną skałą o przedziwnym kształcie.
Zapada wieczór.Jest ciepło, a wygładzone kamienie grzeją nasze ciała.Kąpiel w wieczornej, spokojnej wodzie ma w sobie coś z obrzędu.Coś z nieznanego i tajemniczego rytuału.
Swobodnie płynąc, w istocie spokojnym lotem przelatujemy ponad przepływającymi pod nami drobnymi rybkami. Ponad lśniącymi blaszkami rozsypanymi w przeźroczystej wodzie i połyskującymi w promieniach zachodzącego słońca.Unosimy się nad bezgłośnie szumiącymi wodorostami.Ponad lasami wodorostów, co pokładają się od ruchów naszych rąk i od cieni naszych ciał unoszonych wodą.Wierzcie mi, to misterium odlotu w odległą przeszłość.W przeszłość kiedy istnienie tliło się jedynie w wodach mórz.Te kilka ruchów w wodzie przemieniającej się teraz w atrament, nadało sens wszystkiemu co tego dnia robiliśmy.Choćby to było głupie i bezduszne.”
(Wyspa Patmos, dnia 5 września 2002 r.)
„....(-) Naga skała poryta była pęknięciami i szczelinami oraz nasycona żyłami kwarcytu.W wodzie stawała się tajemniczym, zatopionym w półmroku masywem.Pomiędzy jego cieniami przepływały liczne czarne rybki.A w tym my dwoje - zawieszeni w przestrzeni niczym dwa wielkie ptaki.Nadciągaliśmy jak dwie rozwichrzone chmury niepokojąc podwodny świat.Co jakiś czas zaczerpywaliśmy powietrza i wchłanialiśmy w siebie to cudowne uczucie nie posiadania ani wagi, ani materii.”
(Wyspa Agathonisi, dnia 12 września 2002 r.)
Inne tematy w dziale Rozmaitości