Ochaba!
Wiem, że różni tacy się wyśmiewali z towarzysza Edwarda Ochaba, ale nie zapominajmy, że był on przywódcą awangardy ludu pracującego miast i wsi naszego ludowego panstwa. Dlatego dementuję historyjki, jakoby:
Towarzysz Ochab wizytując Centralny Dom Towarowy zapalił papierosa. Obsługa delikatnie zwróciła mu uwagę, że nie należy palić. Tow. sekretarz odpalił im: "Przecież napisane stoi: "Palta".
Towarzysz Ochab wizytując sklep WSS Społem zapytał: "Czemu już ni ma kawy?". "Ależ jest, towarzyszu sekretarzu. Bardzo często". "To czemu na tej karteluszce napisaliście: Mieli my kawę"?".
Towarzysz Ochab wizytując Muzeum Ruchu Robotniczego przy Zakładach Meblowych imienia Kostii Małyszewa został poinformowany, że w ekspozycji są nawet prawdziwe meble hebanowe. Tow. sekretarz nie dał się zwieść: "Oj, cheba jednak stare"
Wszystko to są wymysły. Towarzysz Ochab był wszak absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego.
A jeśli nawet nie są to do końca wymysły, to nie zapominajmy, że towarzysz Ochab uczył się marksizmu w czasie, gdy różni tacy mogli sobie pozwolić na poznawanie zawiłości języka polskiego. I służąc a Armii Czerwonej służył już wtedy sprawie pojednania.
Inne tematy w dziale Rozmaitości