Znacie? To posłuchajcie.
Zakładam, że naiwniacy. Ale od początku:
Równo rok temu w tygodniku Newsweek Polska ukazał się artykuł „Bronisław Komorowski. Człowiek, który płynie z prądem”, podpisany przez trójkę autorów: Andrzeja Stankiewicza, Piotra Śmiłowicza, Zofię Wojtkowską. Zaczyna się od takiego oto zdania:
„Bronisław Maria Karol hrabia Komorowski z Komorowa herbu Korczak nie musi się tłoczyć w snobistycznej kolejce do polskiego tronu”. Zdanie zasadniczo prawdziwe – nie musi (choćby z braku kolejki i braku tronu). Jednak zawiera dwie informacje wyssane z palca. Po pierwsze, Bronisław Komorowski nie pochodzi z rodziny hrabiowskiej. Po drugie, jego rodzina nie ma prawa do herbu Korczak. Przodkowie Pana Bronisława Marii KarolaKomorowskiego byli oszustami. Pisał o tym na S24 (choć używając delikatniejszych słów), w swojej jedynej na razie notce Generosus Dominus. Pisał też Marek Minakowski. Sprawa dla genealogów jasna, dla wymienionej trójki też jasna, choć zupełnie inaczej. Trudno się dziwić – tylko trzy osoby piszą artykuł – trudno liczyć na to, żeby przy tak wątłej obsadzie byli w stanie sprawdzić fakty. Pismo zapewne ubogie, researcherów nie zatrudnia. Mimo to - jeżeli podaje się jakąś informację, to musi być jakieś źródło inne niż ten wspomniany palec. Przez chwilę myślałem, że spili tę mądrość z ust Pana Premiera:
"Znamy Ciebie wszyscy jako dziedzica narodowej tradycji, w twoim przypadku nie jest to puste słowo. To są setki lat tradycji najgłębiej patriotycznej, to jest duma polskiej szlachty, to są powstania narodowe, to jest rodzina, to jest pamięć, to są dzieła, z których wszyscy Polacy są dumni, a w których Komorowscy przez wieki uczestniczyli i je współtworzyli" - mówił szef rządu.”
Ale Pan Premier te duby smalone plótł dwa miesiące później, można zatem podejrzewać, że jeśli już, to raczej on padł ofiarą bajki zamieszczonej w Newsweek Polska. Wskazywać na to może nawiązanie do powstań narodowych. Możliwe, że jacyś przodkowie Bronisława Komorowskiego brali udział w powstaniach, ale akurat Powstanie Warszawskie nie było dowodzone przez krewnego obecnego Pana Prezydenta, co był nam łaskaw sam sugerować. Przypadkowa zbieżność nazwisk – Tadeusz Bór-Komorowski pochodził z Korczaków, Bronisław Komorowski z Dołęgów, którzy Korczaka zawłaszczyli.
Nie będę pytał autorów artykułu, skąd wzięli swoje przekonanie. Doświadczenie życiowe mnie nauczyło, że nie odpowiedzą. Ale na zakończenie podam taki oto drobny fakcik – szukałem w archiwum Newsweek Polska ewentualnego sprostowania. Nie znalazłem (znalazłem tylko słowa redaktora Śmiłowicza – „Natomiast od Prezydenta RP, jeszcze podobno z tytułem hrabiowskim, można wymagać znacznie więcej”), więc podejrzewam, że takowego nie ma, ale za to wpadł mi w oko tekst brzmiący tak:
„Jak nie paść ofiarą oszustwa? Uważać, gdy nasze mieszkanie chce kupić arystokrata, monarchista i poważny Biznesmen z wielkim nazwiskiem.”
Uważajmy zatem, drodzy Państwo – Newsweek Polska nie zawsze kłamie. A mieszkanie jest cenne. Choć dom ważniejszy.
Inne tematy w dziale Rozmaitości