Lemingi oburzone zachowaniem Rzecznika Dyscyplinarnego, sędziego Piotra Schaba, który skierował do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wnioski o zawieszenie w czynnościach służbowych Rafała Liska, Kazimierza Wilczka oraz Wojciecha Maczugi. Ich przewinienie polega na odroczeniu we wrześniu rozprawy odwoławczej, w celu ustalenia czy asesor orzekający w I instancji został właściwie powołany.
Znaj człowieku, miejsce w szeregu - mówią mądrzy ludzie. Z działań w/w trójki wynika, że nie znają tego powiedzenia lub nie należą go owego zacnego grona mądrych. Zamiast orzekać, "kastowi" zajmują się sprawami proceduralnymi oraz wchodzą w kompetencje im nie przysługujące.
Sądowa lemingoza, na wszelkie sposoby próbuje celowo zdestabilizować życie publiczne, a nie zdaje sobie sprawy, że tak na prawdę gra przeciw sobie. Wchodząc w uprawnienia do weryfikacji, kto jest sędzią powołanym zgodnie z procedurą i przez właściwy organ a kto nie - daje również takie prawo oceny innym osobom. Ba, daje też prawo obywatelom, do oceny innych urzędników państwowych, sądowych, społecznych....itp, podważając ich kompetencje.
A gdy np. sędzia Markiewicz (Iustitia) dostanie z liścia w swoje nieurodziwe oblicze i na miejscu zdarzenia zjawi się policja, czy obywatel - sprawca czynu będzie miał prawo zakwestionować legalność przyjęcia do służby, nadania szarży czy też ślubowania przybyłych policjantów? A czemu nie? Według lemingozy jest to dopuszczalne. Przecież nikt nie stoi ponad prawem....
Inne tematy w dziale Polityka