Pobyt w szpitalu nie wpłynął na Tomasza Lisa najlepiej. Niby wszystko jest O.K., dostajemy wiadomości o stanie zdrowia pisane ręką samego pacjenta. Wiadomości przepełnione humorem, radością i tonem uspokajającym. "Wszystko jest O.K. - żyję i mam się dobrze|" - przekonuje pacjent. Ale...
Dużo niepewności tchnął ostatni wpis Tomasza, dotyczący nadchodzących "urodzin Boga".

Wprawdzie chrześcijanie będą już za chwile świętowali Boże Narodzenie, ale trudno przypuszczać, że sympatyk pederastii oraz komunizmu czy międzynarodowego lewactwa Tomasz Lis, ma coś wspólnego z tymi świętami. Sam autor wpisu wyraźnie sugeruje, iż nie chodzi o "NARODZINY Boga", które obchodzić będziemy niebawem, a o jakoweś "URODZINY boga".
W tym miejscu stosownym jest zadać pytanie, jakich bogów czci Tomasz Lis? Z całej listy: Jaruzelski, Kiszczak, Mazowiecki, Kuroń, Michnik... żaden nie obchodzi urodzin w grudniu! Być może Lisowi ze świadomości, w skutek nagłej choroby umknęło kilkanaście dni i do tej pory nie odnalazł się w czasie.
Istnieje prawdopodobieństwo, że owym bogiem Tomasza Lisa jest Adam Michnik, który urodziny obchodził 17 października. Zatem niech przeszłe urodziny Michnika ułatwią wam walkę z cierpieniem, samotnością i smutkiem - towarzysze. Szczególnie w trudnych czasach utraty emerytur resortowych.
Inne tematy w dziale Polityka