Przepastna głupota oraz traktowanie jak idiotów swoich czytelników, stało się znakiem rozpoznawczym "Gazety Wyborczej". Któryś z tamtejszych matołów, dla niepoznaki nazywany prze innych matołów tam zatrudnionych "redaktorem" napisał tekst o zaangażowaniu szefowej sztabu A. Dudy w kampanię wyborczą - samorządowa w Milanówku, w 2018 roku. Że ugryzła bandytę... że ulotki i że była zaangażowana w kampanię byłej burmistrz Kwiatkowskiej. Jako dowód matoł z "GW" cytuje zeznanie świadka. :)
Świadek opowiada, że faktycznie zebrania odbywały się w domu Kieryłłów, tyle że to mąż p. Kieryłło organizował spotkania i on był ich gospodarzem. Matoł z "GW" nie zauważa dyskretnej różnicy między mężem i żoną, toteż na wstępie neguje wypowiedź p. Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, że kłamie (bo mówi, że ona nie brała udziału w kampanii) a następnie jako dowód na kłamstwo przedstawia wypowiedź, z której wynika, że to jej mąż organizował spotkania.
Aby zrozumieć pokrętną idee i rozumowanie matoła trzeba do tego zatrudnić innego matoła a na to mnie nie stać, toteż zostawię to tak jak jest.... niech każdy przeanalizuje.
Co do matołów z "GW", to radzę im uważać, by przez przypadek w życiu codziennym nie pomylili żony z mężem, bo np. jadąc do kochanki mogą wydupcyć jej męża, skoro to wszystko jedno. Gorsze, bo w codziennym, małżeńskim życiu zachodzi straszniejsza ewentualność - dokonania samogwałtu.