Ponieważ "wszyscy Polacy, to jedna rodzina" deklaruję dalekiemu kuzynowi Ramonowi, co następuje.
Jako dobry pływak (swojego czasu zawodnik klubu Spójnia Warszawa) zobowiązuje się zanurkować i wyciągnąć wór, a następnie rozwiązać go i uwolnić z niego kuzyna Ramona.
Nie mogę dopuścić, by mój kuzyn Ramon Giertych, przez młodzież wrzucony do wora a następnie ów wór do jeziora, zakończył swój wybrykany żywot na dnie zbiornika wodnego w jutowym worze, nie pierwszej świeżości.
Kuzynie Ramonie Giertychu, nie lękaj się! Niech ani wór ani zbuntowana młodzież nie budzą Twojego strachu. Czuwam na Tobą i bacznie obserwuję, kiedy przyjść z pomocą... Zalecam (na wszelki wypadek) zaraz po zetknięciu z wodą solidne nabranie powietrza.
Nie obawiaj się wora, i pamiętaj kuzynie, że dużo większe niebezpieczeństwo może Cię spotkać choćby podczas Wielkiej Pardubickiej... Niech wór nie będzie Ci straszny.
Twój kuzyn January!
Inne tematy w dziale Polityka