Yarrok1 Yarrok1
288
BLOG

"Twój ból jest lepszy niż mój" – Staszewski bije w środowisko SLD i Agory

Yarrok1 Yarrok1 Polityka Obserwuj notkę 11

Na wstępie napiszę, że nie wsłuchuję się w Kazimierza Staszewskiego. W jego muzykę i teksty, w całą jego „twórczości”, bo… kocham muzykę. Tak, mam swoje zdanie na temat tego typu grajków, których stawiam w jednym rzędzie z Zenkiem Martyniukiem i Top One. Muzyka oparta na 3 akordach i pseudointelektualnych tekstach (rymowankach) nigdy nie trafiała mi do gustu i budziła uśmiech politowania – co najwyżej odbierana była przeze mnie jako „jaja z muzy” i traktowana jako zupełnie nieatrakcyjna. Może jedyną „atrakcją” jego kompozycji, był powielany w co drugim nagraniu, element zagrywki na waltorni, ale chyba „facet od waltorni” odszedł, bo już tego nie ma. To raczej bez żalu, bo grał to samo za każdym razem – pewnie tylko to umiał. Ale do rzeczy…

Pan Kazimierz Staszewski nagrał piosenkę pt. „Twój ból jest lepszy niż mój”. Miał to być protest przeciw zachowaniu Jarosławowa Kaczyńskiego oraz wpisujące się w nurt „agorowy” drwienie z tego, że Prezes mógł wejść na cmentarz w trakcie pandemii i zakazu wstępu na nekropolie, a inni nie. Na przykład pan Staszewski nie mógł i cierpi ból.
Sam fakt, że Staszewski wpadł na pomysł, żeby sklecić wierszyk o tym i nadać temu rangę „Dzieła opozycyjnego”, pokazuje, że zadawanie się ze środowiskiem „elyt III RP” degeneruje i totalnie ogłupia. Tym razem ogłupiła przyjaciela "środowiska Agora" i przypadkiem skierowała ostrze "satyry" w kierunku przyjaciół.

De facto „twój ból jest lepszy niż mój” – to hasło idealnie opisujące status przedstawicieli całego środowiska postkomunistycznego w Polsce, z wydawnictwem Agora oraz SLD na czele.

Niechcący, sympatyzujący z michnikową hałastrą Staszewski przyłożył mocno postkomunistycznym bachorkom w rodzaju Michnika, Łuczywo, Geberta, Krzemienia czy Cimoszewicza. Nazwał po imieniu fakt, że owe dzieci komunistycznych oficjeli z PRL (wśród których jest wielu zbrodniarzy i bandytów) mogły przez wiele lat bez problemu odwiedzać groby swoich rodziców, palić świeczki i składać tam kwiaty.
Niestety, takiej możliwości nie mieli ludzie, których rodzice walczyli o wolną Polskę i zostali przez sowiecką agenturę (rodziców tych wypisanych powyżej) zgładzeni. Ofiary ojców, dzisiejszych „bojowników o wolność w Polsce” zostały w haniebny sposób zamordowane i zakopane w dołach, który to jeszcze wielu, do dziś nie odkryto.
Przez cały okres, począwszy od ich śmierci, dzieci Augusta Fieldorfa, Witolda Pileckiego, komandora Stanisława Mieszkowskiego i wielu, wielu innych nie miały możliwości nawet zapalić znicza na mogile ojców, bo nikt nie znał miejsca ich spoczynku.
Czy zatem ból pani Łuczywo, pana Geberta czy Cimoszewicza był lepszy od bólu Pani Mari Fieldorf-Czarskiej, Pana Witolda Mieszkowskiego czy Pana Andrzeja Pileckiego? Niestety, tak!

Postkomunistyczne ekipy rządzące Polską od 1989 roku – rządy Mazowieckiego, Bieleckiego, Millera, Oleksego…itd. aż do blisko dekady rządów Tuska uznawały, że „twój ból jest lepszy niż mój”, że ból postkomunistów – dzieci i wnuków sowieckich giermków oraz zbrodniarzy jest lepszy od bólu dzieci polskich patriotów. Ich zdaniem, nie było potrzeby, by przywrócić prawa do upamiętnienia zamordowanym i prawa do oddania hołdu na grobie ojca – jego dziecku.

Yarrok1
O mnie Yarrok1

Piszę, rysuję... śmieję się i wkurzam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka