She said, 'I'm tired of the war,
I want the kind of work I had before,
a wedding dress or something white
to wear upon my swollen appetite.'
Wakacje w pełni, sezon ogórkowy trwa, a pyton się gdzieś zawieruszył. Korzysta wiec Joan'ka…
Po niepełnosprawnych, studentach antyfaszystach, oraz trójzębnych weteranach, sięgnęła teraz po anarchizującą niszę seksualną.
Tu Dawid namaszczany. Ten, w wieku jej syna, co w chwilę później dostaje takiego kopa, że niczym po dopalaczu, raz z furią bojową naciera na stróżów prawa, raz ze sprayem w dłoni skacze przez ogrodzenie. Jak mówi; poniosła go fala oburzenia.
Wsparli go towarzysze. Najaktywniej Seba – nauczyciel W.L.H. im. Jacka Kuronia. Autor hitu, w którym (z okazji noweli ustawy o IPN) poinformował Europę, że „naród polski” i instytucje państwa polskiego są współodpowiedzialne za przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości i zbrodnie wojenne.”
Niżej Seba ze swoim uczniem Kubą. Mistrz i uczeń...
Cała straceńczą szarżę relacjonował/a Anton, transseksualista z redakcji OKO.press. Chłopiec/ dziewczynka oraz demonstrant/żurnalista w jednym. Wpierw atakował i darł się; faszyści wypierdalać!, a kiedy policja reagowała, popiskiwał dyszkantem; jestem z prasy, jestem z prasy...
Niestety, w spektaklu nie wzięła udziału Bohaterka Demokratycznej Opozycji - Klementyna. Zaległa nieopodal. Nic dziwnego: poprzedniego wieczora, podczas niefortunnego skoku przez płotek, uległa bolesnej kontuzji. Podrapała sobie kończynę. Dolna, lewą. Prawdę powiedziawszy, trochę się już wypaliła, rozmyślała wiec o wyjeździe z Tego Kraju, gdzie nie można już rzucić jajem w prezydencką limuzynę, ani nasmarować hasła na budynku parlamentu.
Nie było również Suszka, który dla zdrowotności, wraz z małżonka udał się był do wód… Ani Tiger Bongo, bo się ujarał. Niczym parowóz pod Szaflarami.
W tej sytuacji, przedstawienie pozbawione gwiazd, z dublerska obsadą, nie mogło się udać.
Trudno... Nieusatysfakcjonowany Dawid po kilku godzinach zmuszony był opuścić Szpitalny Oddział Ratunkowy, w stanie dobrym... Nawet w Komendzie Policji na Wilczej nie chcieli go dłużej przetrzymać. Ech, znów cała krew w piach!