TVN podaje dziś wiadomość, zgodnie z którą wczorajsze enuncjacje Edmunda Klicha okazują się jedną wielką dezinformacją. Okazuje się bowiem (dziś - zobaczymy, co okaże się jutro), że samolot podchodził do "wysokości decyzji", na której pilot może jeszcze podjąć decyzję o odejściu od lotniska "zgodnie ze wszystkimi procedurami". Na tej wysokości zapadła jakoby decyzja o przerwaniu podejścia (słyszalna na taśmach z czarnych skrzynek jako "odchodzimy"), ale samolot czemuś zniżał się nadal - czyżby to generał Błasik naciskał na stery?
Ciekawe, co powie Edmund Klich, jeśli potwierdzą się wiadomości TVN? Czy usłyszymy, że jeszcze raz dokładnie wysłuchał taśm i wcześniej nie słyszał tego "odchodzimy"?
Im więcej czasu upływa, tym więcej wątpliwości pojawia się wokół tej katastrofy. Nie jest to żaden dowód, ale bardzo wyraźna poszlaka, że ktoś ma bardzo wiele do ukrycia.
http://www.tvn24.pl/-1,1658002,0,1,drugi-pilot-odchodzimy-maszyna-dalej-opadala,wiadomosc.html
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka