Rozmawiałem ostatnio z kolegą, którego dzieci chodzą jeszcze do przedszkola. Skarżył się, że od tego roku szkolnego opłaty za przedszkole bardzo wzrosły, bo ... dziecko powinno przebywać w przedszkolu do 14, a za dodatky czas trzeba zapłacić. Dość sporo w porównaniu z dotychczasowymi opłatami.
Teraz przeczytałem właśnie, że nasz Dzielny Premier słonił naszą Wielkoduszną Prezydent Warszawy do obniżenia stawek za przedszkole. "Już od października rodzice zapłacą mniej". Ratusz "dołoży" do tego aż 10 milonów "swoich" złotych.
Aż 10? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że stawki nie wzrosną ponownie od listopada, no - najpóźniej od stycznia. Jeśli wybory wygra PO to powrót do wyższych opłat uzasadni się jakoś (w końcu kryzys!), a jak wygra PiS - to tym bardziej będzie można podnieść, bo przecież wina spadnie na tych bandytów Kaczyńskiego.
Ale tymczasem całkiem fajna kiełbaska wyborcza. Obiecać zawsze można.
Źródło.
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka