Tak to przynajmniej widzi Prezydent Komorowski. W rozmowie z K. Durczokiem stwierdził bowiem:
"...ważnym wydarzeniem w śledztwie dot. katastrofy smoleńskiej było przedstawienie efektów prac komisji pod przewodnictwem Jerzego Millera. - Łatwo jest je zakwestionować, ale warto zaznaczyć, że kwestionuje się wówczas opinie państwa polskiego. Kwestionuje się werdykt państwa polskiego, naszego własnego..."
Cóż - mogę się zgodzić z Prezydentem, że to Państwo coraz bardziej przypomina "ich własne państwo".
Niestety - ja z tym państwem coraz mniej się identyfikuję, bo naprawdę nie mogę znieść, że Prezydent tego państwa mówi:
"...znajdzie się egzotyczny naukowiec z Gwinei Równikowej...", którego badania kwestionują "raport ich państwa".
Cóż - trzeba zdecydowanie powiedzieć, że Prezydent naszego państwa po raz kolejny wypowiada się jak idiota. Czy pisząc to obrażam Państwo? - moim zdaniem nie. Obraża je Prezydent, który się tak zachowuje. Używając rasistowskiej retoryki a'la Komorowski mógłbym powiedzieć, że zachowuje się on gorzej, niż prezydent Gwinei Równikowej.
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka