Przewodniczący PE Martin Schulz wyraźnie dziś powiedział, że akceptuje aneksję Krymu. W tej sytuacji jego ostrzeżenie, że w razie następnych kroków Rosji dojdzie do poważnych sankcji "w tym gospodarczych" należy rozumieć jednoznacznie - Europa pozwala Putinowi na rozbiór Ukrainy.
Na efekty dlugo nie poczekamy. Putin spróbuje oderwać od Ukrainy także Donbas. Wyraźnie widać, że sonduje uległość zachodnich polityków i dopóki nie napotka zdecydowanego oporu będzie sięgał po coraz więcej.
Czekam, kiedy oprzytomnieją nasi salonowi stratedzy piszacy o pułapce zastawionej na Putina i jego moralnej, przyszłej, i jakiej tam jeszcze porażce. Nie ma drugiego dna drodzy Państwo. Korzystając z zamieszania na Ukrainie (ciekawe, czy nie sprokowanego przez Rosję, a nie Zachód) Putin ugrywa, co może. Podobnie robił wcześniej w Gruzji i w Polsce.
Tak, tak: katastrofę w Smoleńsku rozegrał doskonale, ustawiając sobie cały nasz śmieszny rząd i Prezydenta w narożniku, a później lejąc ich po pyskach i obserwując, jak udają, że nic się nie stało. To, co się dzieje wokół Krymu jest dokładnym powtórzeniem, oczywiście na znacznie większą skalę, "śledztwa" MAK. Caly czas Putin mówi bezczelnie: "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?".
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka