Niezwykle ciekawy artykuł śledczy. Artur Dmochowski zestawił poszlaki, które mogą prowadzić wprost do wykonawców zamachu. Wnioski wręcz niesamowite. A że był to zamachj nie ma watpliwości: rozproszkowanie kadłuba, ewidentnie fałszywe naprowadzanie TU-154, no i ta cała sciema pseudośledztwa rusko-polskiego.
A jeszcze teraz to wypolerowanie wraku! Po prostu Putin i spółka drwią z nas w żywe oczy! To przecież tak, jakby prokuratura czy policja wyczysciły bron, z której ktoś strzelał, zeby nie można było przypadkiem odczytac odcisków palców bandyty. No, ale tu mamy do czynienia z bandycko-mafijnym państwem, które bez wiekszego problemu zabija setki własnych obywateli (wysadzanie bloków mieszkalnych przed wyborami, żeby Putin mógł wygladać na "mocnego człowieka", który ocali Rosję).
W artykule wyraźnie widać, że ślady sprawców prowadza do Tweru. Poszlak jest wiele. W normalnym kraju wykorzystałaby je prokuratura i przesłuchała tych, którzy jeszcze żyją. Bo autor wskazuje na intensywną działalność "seryjnego samobójcy" w ciągu ostatnich dwóch lat w Twerze i rosyjskich tajnych służbach, które zapewne były zaangażowane w zamach.
Zresztą zobaczcie sami, bo naprawdę warto, zarówno pierwszy artykuł, o niektórych członkach grupy specjalnej z Tweru, jak i drugi, na samym końcu - o ich dowódcy...
Komentarze