Zwycięstwo Nawrockiego niczego w Polsce na lepsze nie zmieni! Nawrocki nie będzie sprężyną zmian bo takich uprawnień nie daje mu polska konstytucja.
Nawrocki nie będzie także nawet kotwicą bo nie jest w stanie trwale zahamować niszczenia Polski jakie funduje nam koalicja rządząca.
Nawrocki może tylko negatywne zmiany spowolnić i utrudnić. To niewiele, ale jednak jakaś szansa na zauważenie przez "panny nieroztropne", że "gorzej" może być odczuwalne na własnej skórze!
Historia powinna nas nauczyć, że niszczenie urzędu polskiego Prezydenta to nie tylko gra na uniemożliwienie objęcia przez niego urzędu. Brak przesłanek żeby bombardowanie ustało przed 6 sierpnia, ale nawet jeśli bez wykluczenia z urzędu to nadal wiele opcji w grze na wyniszczenie.
Czy fakt, że przed Nawrockim całe pięć lat, gdy Lech Kaczyński miał tylko trzy, a Andrzej Duda nie więcej niż półtora zmieni narrację?
Z pewnością Tusk swój festiwal sztuk poniżania głowy państwa rozwinął i udoskonalił. Sky is the limit! I jeszcze ten szatański rechot razem z Komorowskim w oczekiwaniu na samolot z trumnami!
Z żalem, ale muszę przyznać, że Tusk wygrywa w każdym wypadku! I wtedy, gdy polskie państwo upadnie i w amoku podda się narracji Giertycha , ale i wtedy, gdy Nawrocki zamieszka na Krakowskim Przedmieściu! Zawsze można będzie mu zabrać samolot, czy zablokować kolumnę prezydencką. Dzieło zniszczenia może być mniej lub bardziej kompletne, ale do wyborów roku 2027 nic nie może go trwale zatrzymać.
I nie przeszkodzi odźwierny Klich w Waszyngtonie, bo nie jest przeszkodą w realizacji rządowych celów, a tylko ich dopełnieniem.
Czy obronimy Polskę dryfując?
Inne tematy w dziale Polityka
