Z okazji 5 rocznicy Katastrofy Smoleńskiej dzielne, rzetelne i zupełnie niezależne radio RMF FM opublikowało informacje, do których dotarli jej reporterzy. Otóż potwierdziła się (w ocenie lemingów) obalona już wielokrotnie teza, że w kokpicie do momentu lądowania przebywał pijany generał Błasik. Wprawdzie wcześniej udowodniono, że nie był on pod wpływem alkoholu, ale nowe stengoramy mające przymiot nieobalalności wskazują na zupełnie coś innego.
Oczywiście poprzedni akapit jest tak absurdalny jak ujawnione dzisiaj stenogramy. Smutne, ale zarazem pełne udawanego podniecenia twarze takich gigantów intelektu jak Kuźniar (ten pajac mający bliskie związki z Walmartem) czy Lewicka (tytanka żelaznej logiki) potwierdzają tylko tezę, że Smoleńsk wysadzi III RP. Mainstream będzie pompował niedługo komentarze mówiące o "pijanym generale" nawet jeśli będą pochodziły ze źródeł zbliżonych do "Pudelka".
Jak należy reagować na debilizm pokazała redakcja TVP Sport, która nawet słowem nie wspomniała o konferencji, wprawdzie sympatycznego, ale co najmniej skompromitowanego Kazimierza Grenia. Ale za to Tadla zaprosiła do studia Niesiołowskiego. W dodatku bez kagańca. No i o czym tu mówić?
