
Trzecia płyta zespołu wydana 10 lipca jako Parlophone PMC 1230 (stereo PCS 3058). Jej amerykańską wersję (tylko muzyka z filmu: zespołu i instrumentalna) wydało United Artists Records 26 lipca.

A
1. A Hard Day's Night
2. I Should Have Known Better
3. If I Fell
4. I'm Happy Just to Dance with You
5. And I Love Her
6. Tell Me Why
7. Can't Buy Me Love |
B
1. Any Time at All
2. I'll Cry Instead
3. Things We Said Today
4. When I Get Home
5. You Can't Do That
6. I'll Be Back
|
Pomimo, że to właśnie Lennon uważany był za lidera, jakoś do tej pory nie było tego widać. Najlepsze piosenki, pisał Paul, lub w najlepszym przypadku pisali je razem. Jednak tu talent Johna daje znać o sobie – na 13 utworów aż 10 jest jego. Rzecz jasna wszystkie zostały podpisane przez spółkę Lennon-McCartney.
A trzeba dodać, że na tej płycie nie ma słabego punktu. Właściwie każdy utwór mógłby znaleźć się na singlu, każdy mógłby namieszać tak, jak „I Wanna Hold Your Hand”. Pomimo szybkiego tempa nagrań, słuchacz dostaje zestaw niezwykle nowoczesny. To pierwsza płyta gdzie Beatlesi pozbywają się wpływów amerykańskiego popu i prezentują w 100% własny, oryginalny materiał pop-rockowy. To tak jakby wziąć „All My Loving” i „I Wanna Hold Your Hand”, wybrać z nich to czym różnią się od całej reszty ówczesnej muzycznej produkcji i przemnożyć przez 13.
A Hard Day's Night
Piosenka tytułowa płyty zawdzięcza swoją nazwę perkusiście zespołu. Ringo opowiadał o tym w wywiadzie z niejakim Davem Hullem: Poszliśmy do roboty i mieliśmy pracować cały dzień, ale zaszło nam aż do nocy. Wyszedłem myśląc, że wciąż jest dzień i powiedziałem „It's been a hard day…” (To ciężki dzień), rozglądnąłem się naokoło i zobaczyłem, że było już ciemno więc powiedziałem „…night!” (noc). Tak otrzymaliśmy „A Hard Day's Night”. Powiedzenie to miało być tytułem ich pierwszego filmu.
Kiedy wiadomo było jak będzie się nazywał film, Lennon postawił sobie za cel napisanie utworu tytułowego. Rozprawił się z kompozycją w jedną noc i jak powiedział: Następnego ranka przyniosłem piosenkę… bo mieliśmy małe współzawodnictwo między Paulem a mną o to, kto dostanie się na stroną A, czyje będą przeboje. (…) W tych wczesnych czasach większość singli, (piosenek) w filmie i wszystkiego było moje. W tym wczesnym okresie dominowałem w zespole… Paul śpiewał w „A Hard Day's Night” (w bridge'u) tylko dlatego, że nie mogłem wyciągnąć nut.
Rano, o 8:30, John i Paul zaczęli ćwiczyć, szlifować i aranżować piosenkę. W ciągu dnia Lennon spotkał się z dziennikarką „London's Evening Standard” Maureen Cleave. Pokazał jej słowa a ona zasugerowała, że wersy „I find my tiredness is through/And I feel alright” brzmią słabo. John ostatecznie poprawił je na „I find the things that you do/They make me feel alright”.
Wieczorem tego samego dnia (16 kwietnia) w ciągu trzech godzin utwór nagrano. Jeśli więc wierzyć przekazom „od pomysłu do przemysłu” zajęło w przypadku tego nagrania mniej niż 24 godziny.
Wśród wielu nagrań zespołu są dwa akordy, które przeszły do historii muzyki popularnej – jeden w „A Day in the Life”, drugi w „A Hard Day's Night”. W przypadku tego drugiego do końca nawet nie wiadomo, kto co gra. Do dziś trwają dyskusje jakie naprawdę dźwięki słychać w akordzie otwierającym piosenkę. Wątpliwości powinna rozwiać odpowiedź udzielona w czasie jednego z internetowych czatów (2001):
Q |
Panie Harrison, jaki jest otwierający akord, jakiego pan użył w „A Hard Day's Night”? |
G |
To jest F-dur z dołożonym wysokim G, ale powinniście też zapytać Paula o dźwięk na basie, żeby mieć pełny obraz. |
Ale dosyć o szczegółach technicznych. Kawałek oprócz tego, że jest przebojowy, melodyjny, szybki i dynamiczny, to jeszcze ultra-nowoczesny. Oczywiście jak na tamte czasy.
The Beatles - A Hard Day's Night
Tekst utworu dobrze oddaje charakter ich pracy – zarobieni od rana do wieczora, dopiero w nocy mają trochę czasu dla siebie (i swoich dziewczyn).
Dalej…
…wcale nie jest gorzej. Erupcja lennonowych melodii może zadziwiać i dziś. Skąd on je brał? Na przemian: żywa, z charakterystyczną harmonijką, „I Should Have Known Better”, a potem spokojna, urokliwa ballada „If I Fell”. Potem znów dynamiczne „I'm Happy Just to Dance with You” – jak mówił John utwór ten, był napisany dla George'a, by dać mu jakiś udział w przedsięwzięciu.
Potem następuje jedna z trzech kompozycji Paula: „And I Love Her”. Akustyczna aranżacja, zastosowana już wcześniej przy okazji „Till There Was You” zabrzmiała w końcu we własnej kompozycji Beatlesów. Nawet John docenił jej wartość: Widzę w niej poprzednik „Yesterday”. Wiesz, taka wielka ballada na „A Hard Day's Night”.
Po spokojnej melodii przychodzi czas na mocne uderzenie: „Tell Me Why”. Szybki numer, który jak powstawał naśladował styl dziewczęcych, amerykańskich grup wokalnych i mało co nie trafił do kosza. Przearanżowany, stał się jednym z ostrzejszych na płycie – jak w pewnym momencie wokale przechodzą na falset, czuć ciarki na plechach.
Następny „Can't Buy Me Love” ma ciekawą historię: Zanim Beatlesi wyjechali do Ameryki, nagrali w paryskim studio „Pathe Marconi” kilka piosenek. Dwie z nich to niemieckojęzyczne wersje „She Loves You” (Sie Liebt Dich) i „I Want To Hold Your Hand” (Komm, Gib Mir Deine Hand). Trzecią jest właśnie „Can't Buy Me Love”. Końcowy wokal Paula i partię 12-strunowej gitary Rickenbackera George Martin postanowił dograć już w Londynie. W tle słychać nawet oryginalne solo.
Piosenka w ostatniej chwili znalazła się w filmie (pamiętna sekwencja, gdzie członkowie zespołu biegają i przewracają się na świeżym powietrzu). I rzeczywiście dzięki szybkiemu rytmowi pasuje do szaleństw na ekranie.
W czasie krucjaty przeciwko zespołowi w 1966 roku tytuł „Can't Buy Me Love”, prowokował amerykańskich dziennikarzy, do sugerowania, że to piosenka o prostytutce.
Trzeba wysłuchać i drugiej strony
Utwory na stronę B nagrywano już w czerwcu. Piosenki te nie znalazły się w filmie, ale swoim poziomem nie odbiegają od tamtych, co więcej, wydają się nawet bardziej dojrzałe, pomimo, że ich głównym celem było wypełnienie albumu. Jest to tym bardziej dziwne, że oprócz „You Can't Do That”, wszystkie nagrano „w biegu” 1 i 2 czerwca. O tempie niech świadczy fakt, że 4 czerwca zaczęła się australijska trasa zespołu, a do listy nagrań należy też doliczyć dwie piosenki z EP „Long Tall Sally”.
Zaczynamy od „Any Time at All”. Podobno Lennon przerobił „It Won’t Be Long” Te same akordy C-dur i a-mol. Przyniósł niedokończoną kompozycję do studia, a Paul dołożył coś co miało być interludium, ale brakło pomysłu na tekst w tym miejscu. Niby niedokończony, ale chyba każdy muzyk chciałby umieć tworzyć takie „niedokomponowane” kawałki.
Kolejny „I'll Cry Instead” miał znaleźć się w filmie, ale Dick Lester nawet jej nie potrzebował. Zamiast tego zreanimował „Can't Buy Me Love” (John). Nie wiadomo dlaczego taka była decyzja – obie piosenki są równie szybkie i rytmiczne, obie są melodyjne. Być może chodziło o niepokojące elementy tekstu: (Piosenka) pokazuje frustrację jaką on odczuwał w tym czasie. Był idolem milionów, ale wolność i zabawa wcześniejszych lat gdzieś odeszły – jak mówiła ówczesna żona Johna, Cynthia.
„Things We Said Today” – to, obok utworu tytułowego, chyba najbardziej nowatorska kompozycja albumu. Aranżacja oparta o akustyczne brzmienia gitarowe, w interludium o nieco mocniejszy fortepian Johna. Całość dość nostalgiczna i melodyjna, choć zagrywki gitar akustycznych są dalekie od łzawych łatwizn. Mówi się tu o wpływach dylanowskich. Paul napisał tę piosenkę w maju podczas podróży jachtem po Karaibach, kiedy cała czwórka odpoczywała po wyczerpującej pracy na planie filmowym.
The Beatles - Things We Said Today
Po spokojniejszym kawałku pora na coś ostrzejszego: „When I Get Home” czyli jeszcze jeden kawałek o muzyku (choć w piosence nic nie ma o wykonywanym zawodzie), który całe dnie spędza poza domem, nie mogąc się doczekać „kiedy wróci do domu…”.
You Can't Do That
Gdyby jakiś nieznany zespół nagrał coś takiego na początku 1964 roku, miałby zapewnione miejsce w historii muzyki rockowej. Ale Beatlesi mieli już takie miejsce i kawałek nie należy nawet do specjalnie pamiętanych. A jest na co zwracać uwagę. Bardzo dobry riff, na którym opiera się całość według najlepszych zasad pisania piosenek rockowych; ostra perkusja; „przebojowy” chórek w interludium. Tą drogą szły będą angielskie zespoły rockowe, osiągając status „kultowych”.
The Beatles - You Can't Do That
Nie bez powodu John pytany w 1964 roku o to który utwór zespołu lubi najbardziej, odpowiadał „You Can't Do That”.
Nagranie pochodziło z wcześniejszych, lutowych sesji. Solo zagrał John, zwykle obsługiwał gitarę rytmiczną, ale jak mówił: Zawsze pracuję nad tym, żeby mieć coś ciekawego do zagrania. Najlepszym przykładem tego rodzaju myślenia jest „You Can't Do That”. Tak naprawdę nie ma tam gitarzysty solowego i gitarzysty rytmicznego, bo czuję, że rola gitarzysty rytmicznego byłaby nieistotna w nagraniu. Zostałoby mi ciągnięcie marnego „pitu-pitu” przez cały czas. Gram tu jako gitarzysta solowy, nie dlatego że George nie mógłby tego zrobić lepiej, ale lubię czasami zagrać solo i robię to.
Wszystko co dobre, kiedyś się kończy
No i finał godny mistrzów: Przeurocza kompozycja „I'll Be Back” kończąca płytę oparta o ujmujące harmonie wokalne. John wziął akordy z „Runaway” Dela Shannona i… napisał zupełnie inną piosenkę. Nie posiada ona refrenu, ale za to ma dwa różne interludia: żywe i bardziej „durowe”, kontrastujące z „molową” zwrotką.
Płyta zdaje się być robioną jest „na chybcika”: niedokończone kompozycje, brak jednego utworu (zwykle było ich 14)… I pomimo to, jest tak dobra, że w połowie roku 1964 nie ma żadnej konkurencji na planecie. A jeszcze dwa lata wcześniej chłopcy nie potrafili skomponować nawet porządnego utworu na singiel. Zadziwiające.
Jest to jedna z moich ulubionych płyt i wydaje mi się, że pomimo sukcesu komercyjnego, najbardziej niedoceniona, gdyż fani wspominają raczej dokonania grupy z drugiej połowy lat 60-tych. Na koniec notki więc cała płyta (zdziwiłem się, że takie rzeczy na gogolowskim YouTube są możliwe):
A Hard Day's Night - cała płyta
Inne tematy w dziale Kultura