Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii
327
BLOG

Pieśń Mojżesza (Wj 15, 1-21)

Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Wtedy Mojżesz i Izraelici razem z nim zaśpiewali taką oto pieśń ku czci JHWH:

«Będę śpiewał ku czci JHWH, 
który wspaniale swą potęgę okazał, gdy konia i jeźdźca jegopogrążył w morzu. 

JHWH jest moją mocą i źródłem męstwa! 
Jemu zawdzięczam moje ocalenie. On Bogiem moim i uwielbiać Go będę, On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał. 

JHWH wojownikiem; 
JHWH jest imię Jego. Rzucił w morze rydwany faraona i jego wojsko. Wyborowi jego wodzowie zginęli w Morzu Czerwonym. Przepaści ich ogarnęły, jak głaz runęli w głębinę. 

Prawica Twa, JHWH, wsławiła się potęgą, 
prawica Twa, JHWH, starła nieprzyjaciół. Pełen potęgi zniszczyłeś przeciwników Twoich, Twój gniew im okazałeś, a spalił ich jak słomę. Pod tchnieniem Twoich nozdrzy spiętrzyły się wody, fale stanęły jak wały, w pośrodku morza zakrzepły przepaści. 

Mówił nieprzyjaciel: «Będę ścigał, pochwycę, 
zdobycz podzielę, nasyci się moje gardło, miecza dobędę, ręka moja ich zetrze». Wionęło tchnienie Twoje i przykryło ich morze, zatonęli jak ołów pośród wód wzniesionych. 

Któż jest pośród bogów równy Tobie, JHWH, 
w blasku świętości, któż Ci jest podobny, straszliwy w czynach, cuda działający! Prawicę swą wyciągnąłeś i pożarła ich ziemia. (Wj 15, 1-10) 

Właśnie wysłuchaliśmy początku pierwszej pieśni biblijnej! Do niej będzie nawiązywała pieśń Maryi (Magnificat - Łk 1, 46-55) oraz ostatnia pieśń biblijna w Księdze Apokalipsy (Ap 19, 1-8)! Ta pieśń wyśpiewuje radość ze zwycięstwa życia nad śmiercią. Jest całkowicie skupiona na Bogu. Nie ma w niej mowy ani o Mojżeszu, ani o Aaronie, ani o Miriam. 

Ta pieśń jest chyba nawet ważniejsza od cudu przekroczenia Morza suchą nogą. My odruchowo więcej poświęcamy uwagi na cud, podczas gdy liczy się znak (odsyłam do odcinka wyjaśniającego te pojęcia, link). Sytuacja będzie podobna po wstąpieniu Jezusa do Nieba. Uczniowie będą gapili się na ten cud, nie wiedząc co dalej począć. Bóg musiał posłać dwóch aniołów z zadaniem obudzenia tych gapiów: “po co gapicie się na niebo? Nie zatrzymajcie waszego spojrzenia na minione wydarzenia!” (por. Dz 1, 9-11) Otrzymaliście zadanie podtrzymywania pamięci tych wydarzeń, ale nie ma to być skamieniałe wspomnienie utrwalone na zdjęciu. Ta pamięć nie jest do waszego prywatnego użytku, jest znakiem który macie przekazać światu i następnemu pokoleniu.

Pieśń, podobnie jak psalm, jest narzędziem służącym do przekazywania umiejętności odczytywania znaku kryjącego się za przeżytymi cudami. Śpiewanie tej pieśni z pokolenia na pokolenie pozwala na podtrzymywanie pamięci i na przekazywanie wiary, dlatego żydzi codziennie rano śpiewają tę pieśń. 

Ręka Boga, obok imienia Bożego, jest głównym tematem hymnu. Jest określona aż pięcioma różnymi terminami. Ta ręka niszczy, przeraża i buduje. Jeśli chodzi o treść tej pieśni, trzeba przyznać, że wzbudza mieszane uczucia, które będą nam towarzyszyć aż do ostatniego rozdziału księgi apokalipsy. Bo z jednej strony jest to pieśń radości z ocalenia, z drugiej strony pozostaje smutek po zniszczeniu przeciwnika. Rozwiązanie tego napięcia znajduje się w wolności człowieka, którą Bóg szanuje, nawet jeśli jest śmiercionośna. Człowiek jest wolny do tego stopnia, że może stać się zwolennikiem przemocy i śmierci. Bóg dziesięciokrotnie ostrzegał faraona i wołał o jego nawrócenie, niestety faraon tak skutecznie zamknął swoje serce na Boże wołanie, że stał się definitywnie głuchy i osiągnął punkt z którego nie ma odwrotu. Sam chciał zadać śmierć, dlatego sprawiedliwe jest, żeby sam został poddany temu, co gotował dla innych. Jest to najbardziej podstawowa sprawiedliwość na zasadzie “oko za oko, ząb za ząb”.  

Faraon myślał, że jest wszechpotężny dzięki swojej przemocy. Myślał, że nikt nie może uciec spod jego władzy, że nikt nie ucieknie z Egiptu. Przypominam, że Egipt (po hebrajsku Micraim) etymologicznie znaczy brzegi, granice, ograniczenia. Bóg czyni, że dzięki wierze człowiek staje się zdolny do wyjścia z tych powikłań i z tych układów, które po ludzku wydają się bez wyjścia. Kto posługuje się przemocą chełpi się tymczasowymi zwycięstwami, chełpi się własną potęgą i dusi się nienawiścią, na wzór bestii o dziesięciu rogach z Apokalipsy (Ap 13), która wypowiada same bluźnierstwa. Historia biblijna uczy, że choć na pozór siły zła odnoszą sukcesy, same na sobie wydają wyrok. 

W tym samym czasie Haszem, Bóg wyzwoliciel, pracuje nad wyzwoleniem swojego ukochanego ludu. Zwycięstwo Boga wzbudza naszą pieśń pochwalną. Nikt się nie cieszy ze śmierci grzesznika, ale świętujemy pokonanie zła. Zło może triumfować na świecie przez dziesięciolecia, albo nawet przez stulecia, aż do doprowadzenia całego globu ziemskiego do ruiny, do wypalonej ziemi. W chwili osiągnięcia szczytu zła Bóg wkracza ze swoją sprawiedliwością (odsyłam do odcinka na ten temat, link). 

Pieśń radości służy jako ujście do silnych emocji targających cichych i pokornych, którzy położyli w Bogu swoje zaufanie. Ta pieśń jest śpiewana w liturgii katolickiej podczas wigilii paschalnej. Jest to pieśń ogłaszająca, że Bóg nie pozwoli na to, żeby zło panoszyło się bez końca. Dlatego w liturgii śpiewamy ją wtedy, kiedy obchodzimy zwycięstwo miłości nad śmiercią.  

Faktem jest, że to zwycięstwo zostało odniesione kosztem śmierci Egipcjan, z tego sprawiedliwi się nie cieszą. Istnieje taki Midrasz, czyli starożytna opowieść rabiniczna, która barwnie opowiada, że w chwili kiedy Mojżesz zaintonował swoją pieśń pochwalną, aniołowie poprosili Boga o pozwolenie na dołączenie swoich głosów do pieśni Mojżesza. Ale Bóg miałby odpowiedzieć aniołom: “Jak to? Stworzenia moich rąk toną w morzu a wy chcecie śpiewać pieśń dziękczynną?”. W innym miejscu czytamy, że Bóg zapłakał w chwili cofnięcia wód nad Egipcjanami, mówiąc że “ci również są moimi dziećmi!”.

Biblia nie unika trudnych tematów. Ta pieśń wyraża radość z powodu wybawienia z ucisku, ale zawiera również element współczucia dla zatwardziałych grzeszników. To jest znów jądro naszej wiary. Nasza radość została okupiona ceną krwi, dlatego zaciągnęliśmy dług wdzięczności. Mamy względem ofiary Baranka Paschalnego ten sam dług wdzięczności. Nasze zbawienie posiada w tle obraz śmierci. Nasza radość jest mieszana ze współczuciem.  

Zresztą ta pieśń nie jest też tylko wyrazem błogiej szczęśliwości, bo już od trzynastego wersetu pojawiają się tematy związane z trudem pielgrzymowania, a siedemnasty wers opisuj ostatni etap naszej wędrówki. Posłuchajmy ciągu dalszego tej pieśni. 

Wiodłeś swą wiernością lud, który wybawiłeś, 
prowadziłeś go swą mocą ku Twemu świętemu mieszkaniu. Wieść tę z drżeniem przyjęły narody, padł strach na mieszkańców filistyńskiej ziemi. Przerazili się wtedy książęta Edomu, wodzów Moabu ogarnęła bojaźń, truchleją z trwogi wszyscy mieszkańcy Kanaanu. Strach i przerażenie owładnęły nimi. Wobec siły ramienia Twego skamienieli, aż przejdzie lud Twój, o JHWH, aż przejdzie lud, który sobie nabyłeś. Wprowadziłeś go i osadziłeś na górze swego dziedzictwa; miejscem swego pobytu uczyniłeś, JHWH, świątynię, którą, Panie, ustanowiły Twe ręce.JHWH jest królem na zawsze, na wieki! Gdy weszły w morze konie faraona z rydwanami i jeźdźcami, JHWH przywiódł na nich z powrotem fale morskie, synowie zaś Izraela przeszli suchą nogą morze». (Wj 15, 13-19) 

Bóg wprowadzi swój lud do Ziemi Obiecanej i zasadzi go, co oznacza nowy początek i nawiązuje do metafory Izraela jako winnicy zasadzonej przez Boga. Zasadzenie Izraela to wyraz troski, ale i oczekiwań, że to, co się zasadziło, wyda plon. Góra twego dziedzictwa to prezentacja Syjonu jako własności Boga; własności, której się nie odstępuje nikomu, gdyż jest odziedziczona po przodkach. Izrael nigdy nie może zapomnieć, że znajduje się na ziemi należącej do Boga. 

W osiemnastym wersecie pada deklaracja, która stanowi konkluzję całego hymnu, mianowicie: JHWH jest królem. Hymn jest tak zbudowany, że najpierw przedstawia się militarne osiągnięcia Boga (ww. 1-12), później jest wyraz jego pasterskiego oblicza (w. 13) oraz metaforyki ukazującej Go jako budowniczego (w. 17), na końcu przychodzi kolej na to, aby ogłosić Jego godność królewską. 

Ale najważniejsze przesłanie jest takie, że wolność i Ziemia Obiecana to dar JHWH dla Izraela. Jeżeli Izrael chce to zachować, winien okazywać stałe posłuszeństwo i zaufanie wobec Boga i jego sługi Mojżesza (por. Wj 14, 30-31), rozpoznawać w Bogu swego obrońcę i jedynego prawdziwego Boga. 

Czyli prawdziwa wolność nie polega tylko na zgładzeniu przeciwników. Wolność polega na tym, aby powstać, przepasać biodra, założyć sandały, wziąć kij do ręki i ruszać w pielgrzymkę w stronę Jerozolimy. Te prawdy duchowe zostały już utrwalone w pamięci Ludu Bożego dzięki rytuałom święta Paschy i święta Przaśników (odsyłam do odpowiedniego odcinka, link). Natomiast ta pieśń wyraża najgłębsze pragnienie Ludu Bożego, mianowicie dotarcie do Jeruzalem. Na poziomie mistycznym mowa oczywiście o Niebiańskiej Jerozolimie, o tej wyśpiewanej przez Mojżesza w piętnastym rozdziale Księgi Apokalipsy: 

 I ujrzałem na niebie znak inny - 
wielki i godzien podziwu: siedmiu aniołów trzymających siedem plag, tych ostatecznych, bo w nich się dopełnił gniew Boga. I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, oraz tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, trzymających harfy Boże. A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka:

«Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, 
Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Któż by się nie bał, o Panie, i nie uczcił Twojego imienia? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki». (Ap 15, 1-4) 

Mojżesz w swojej pieśni pochwalnej ukierunkowuje wzrok Izraelitów już na ten cel ostateczny! Izraelici nie mogą zatrzymać się w rozwoju, muszą zrozumieć, że nie chodzi o samo zwycięstwo nad przeciwnikiem, stawka jest dużo większa: chodzi o dojście do Niebieskiej Jerozolimy! Pieśń Mojżesza jest pieśnią otwierającą pielgrzymowanie, które zakończy się dopiero w Księdze Apokalipsy, kiedy Baranek Boży definitywnie zgładzi grzechy świata. Zapraszam do wysłuchania ostatnich rozdziałów ostatniej księgi biblijnej:


Francuz mieszkający w Warszawie od 1995 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo