Mobbing i dyskryminacja to wciąż powszechne zjawiska na polskich uczelniach – dotykają nie tylko pracowników naukowych, ale także studentów. Brakuje skutecznych narzędzi prawnych, a instytucje akademickie często działają dopiero pod presją środowiska. Nowe inicjatywy, takie jak projekt „Bezpieczna Uczelnia”, mają to zmienić.
Mobbing i dyskryminacja wciąż trapią polskie uczelnie
Mobbing i dyskryminacja na polskich uczelniach są powszechne. Dotyczą nie tylko pracowników, ale też studentów. To wyniki badania prowadzonego przez Fundację Science Watch Polska. Uczelnie w Polsce nie mają obecnie ustawowego obowiązku wdrażania procedur antymobbingowych. Prawo zobowiązuje jedynie rektora i senat do „zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony praw” wszystkich członków wspólnoty akademickiej. W praktyce większość dużych publicznych uczelni wyższych posiada takie polityki ze względu na presję środowiska.
Sprawa jest poważna, dlatego uczelnie łączą siły, by wspólnie walczyć z tymi patologicznymi zjawiskami. W ramach projektu Bezpieczna Uczelnia będą się wymieniać dobrymi praktykami antymobbingowymi.
– Każde zachowanie, które ma znamiona mobbingu czy dyskryminacji, niepokoi zarówno rektorów uczelni, jak i nas w ministerstwie. Dlatego rozpoczęliśmy projekt Bezpieczna Uczelnia, który ma na celu diagnozę problemu, określenie jego skali oraz wskazanie działań, jakie mogą być prowadzone, aby temu zjawisku zapobiegać i je minimalizować – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria prof. dr hab. inż. Maria Mrówczyńska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
„Mapa mobbingu” i konkurs na dobre praktyki
Z inicjatywy Uniwersytetu Warszawskiego zainaugurowano projekt „Uczelnia – przestrzeń bezpieczna od mobbingu i dyskryminacji – działania na rzecz wspierania polityki antymobbingowej i działań niepożądanych na polskich uczelniach”, wspierany przez MNiSW.
– Oprócz diagnozy i badań, które na pewno będziemy realizować, kluczowe jest zapraszanie uczelni do tego, aby przystępowały świadomie do konkursu na najlepsze praktyki antymobbingowe, wypełniały ankietę samooceny, tego, co zrobiły, aby mu przeciwdziałać, diagnozowały najlepsze praktyki i promowały je wśród uczelni – tłumaczy prof. Jacek Męcina, kierownik Katedry Ustroju Pracy i Rynku Pracy Uniwersytetu Warszawskiego, inicjator projektu.
W Polsce jest ponad 400 szkół wyższych i nie wszystkie mają rozwinięte systemy ochrony, tak jak te największe uczelnie.
Wypalenie zawodowe, nierówność, zniechęcenie
– W środowisku akademickim jest bardzo dużo do zrobienia w zakresie bezpieczeństwa fizycznego i psychicznego. Przez wiele lat nie zwracaliśmy uwagi na to, że my mamy czuć się bezpiecznie, a to jest bardzo ważne, bo leży też u podstaw takich zjawisk jak wypalenie zawodowe, prowadzące do tego, że ludzie opuszczają akademię – podkreśla dr Barbara Godlewska-Bujok, członkini zespołu doradczego Rady ds. Kobiet w Szkolnictwie Wyższym i Nauce z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.
Według danych Fundacji Science Watch Polska 63,5 proc. pracowników uczelni zetknęło się z mobbingiem, 78,6 proc. twierdzi, że atmosfera w pracy jest nieprzyjazna i wroga, a 98,96 proc. ocenia, że pracownicy są traktowani nierówno.
– Jeszcze 10 lat temu nikt na uczelniach nie mówił o mobbingu. To środowisko powinno być wyjątkowo krystaliczne, jeżeli chodzi o etykę, moralność. Od kilku ostatnich lat te zjawiska zaczynają wypływać w mediach i w naszych badaniach, które pokazują, że mobbingu na uczelniach jest bardzo dużo. Takie inicjatywy jak Bezpieczna Uczelnia są niezwykle ważne, żeby docierały do ludzi, bo jeśli nie mówimy o jakimś temacie, to on po prostu nie istnieje – przekonuje dr Joanna Gruba, prezeska zarządu Fundacji Science Watch Polska.
Zjawiska specyficzne dla środowiska akademickiego
„Mapa mobbingu na polskich uczelniach” pokazuje, że najczęstsze zachowania dotyczą: obmawiania (67 proc. głosów), kwestionowania podejmowanych decyzji (63,4 proc.) i publicznego krytykowania pracy (60 proc.). Co drugi pracownik doświadczył odmowy finansowania publikacji lub konferencji oraz ignorowania podczas podziału grantów.
– Mobbing w środowisku naukowym to także działania typowo akademickie, na przykład dopisywanie kierownika do publikacji, prowadzenie wykładów za przełożonego. Takich działań nie znajdziemy w innych środowiskach zawodowych – mówi dr Joanna Gruba.
W następstwie mobbingu 82,7 proc. osób odczuwa spadek własnej wartości, a 74 proc. ma obniżoną zdolność angażowania się w pracę. Ponad połowa respondentów zgłosiła działania mobbingowe, niestety często bezskutecznie. Brak jasnych przepisów i fakt, że zjawisko mobbingu opisane w Kodeksie pracy dotyczy wyłącznie osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, wymaga zmian w prawie.
– To przede wszystkim rozszerzenie katalogu zjawisk niepożądanych w prawie, np. o stalking, cyberprzemoc, przemoc ze względu na płeć, bo to jest najpopularniejsza forma przemocy. Definicja mobbingu jako takiego jest dość skomplikowana i bardzo trudno jest udowodnić w sądzie, że do mobbingu rzeczywiście doszło, więc tutaj też potrzebna jest zmiana – podsumowuje dr Barbara Godlewska-Bujok.
TW
Z tego artykułu dowiedziałeś się:
- Jakie są wyniki badań Fundacji Science Watch Polska na temat mobbingu na uczelniach
- Jakie inicjatywy podejmują uczelnie i ministerstwo, by przeciwdziałać mobbingowi
- Jakie formy przybiera mobbing w środowisku akademickim i dlaczego często trudno go udowodnić
- Jakie zmiany w przepisach prawa są postulowane, by lepiej chronić ofiary przemocy na uczelniach
na zdjęciu: Protest studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego przed gmachem Collegium Novum UJ w Krakowie. fot. PAP/Łukasz Gągulski
Inne tematy w dziale Społeczeństwo