Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii
218
BLOG

Mojżesza powtórne narodzenie (Wj 2, 1-10)

Zakochany w Biblii Zakochany w Biblii Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

„Pewien człowiek z pokolenia Lewiego przyszedł, aby wziąć za żonę jedną z kobiet z tegoż pokolenia.” (Wj 2,1) 

Wreszcie przyszedł czas na zapoznanie się z Mojżeszem, bohaterem najbliższych czterech ksiąg biblijnych. Na wstępie dowiadujemy się, że Mojżesz był Izraelitą z pokolenia Lewiego. Zgodnie z tezą profesora Davidovitsa, patriarcha Józef to egipska postać “Amenofis, syn Hapu”, której faraon Amenhotep III poświęcił świątynię grobową w Dolinie Królów w Karnaku. W dekrecie powołania tej świątyni faraon powierzył ją zarządzaniu niejakiego “Amenhotepa”. Z innych dokumentów wiemy, że ów Amenhotep był synem Hebiego. To imię fonetycznie jest prawie identycznie z hebrajskim imieniem Lewi, bo litera L nie występuje w hieroglifach, podczas gdy litery B i W mają zamienną wymowę (tak jest dzisiaj na przykład w języku hiszpańskim). Dlatego imię Hebi może być egipską transkrypcją imienia Lewi – brata Józefa.

I kolejne elementy w tej układance historycznej zaczynają do siebie pasować, bo faraon Amenhotep III powierzył świątynię grobową pod opiekę synom Hebiego – tym samym faraon powołał nową dynastię kapłańską (urząd kapłański był dziedziczny w Egipcie, tak samo jak później w Izraelu). Zresztą kult świątynny Izraela będzie dużo czerpał ze zwyczajów kultu egipskiego, co jest naturalne jeśli przyjmiemy tezę, że ci sami kapłani opiekowali się wcześniej świątynią grobową Józefa w Egipcie. Obrzędy kultu egipskiego opisaliśmy trzy odcinki temu :

Jeśli chodzi o Amram (ojca Mojżesza), Józef Flawiusz podtrzymuje tezę, że Amram był wielkim dygnitarzem egipskim. Biblia nam dopowiada, że był synem Lewiego, czyli wszystko wskazuje na to, że był arcykapłanem świątyni Józefa-Amenofisa lub jej zarządcą. Jest to tylko hipoteza, ale pozwala nam lepiej usytuować wydarzenia biblijne.

Natomiast z tekstu biblijnego jasno wynika, że ojciec i matka Mojżesza należeli do najwyższej arystokracji egipskiej, gdyż znajdowali się w bezpośrednim sąsiedztwie faraona – co jest znów spójne z propozycją profesora Davidovitsa.

„Kobieta ta poczęła i urodziła syna, a widząc, że jest piękny, ukrywała go przez trzy miesiące. A nie mogąc ukrywać go dłużej, wzięła skrzynkę z papirusu, powlekła ją żywicą i smołą i włożywszy w nią dziecko, umieściła w sitowiu na brzegu rzeki. Siostra zaś jego stała z dala, aby widzieć, co się z nim stanie.” (Wj 2,2-4)

W poprzednim odcinku byliśmy świadkami tego, że Faraon, który „nie chciał uznawać Józefa”, wpadł w straszliwy, śmiercionośny obłęd. Kobiety, zgodnie ze swoim powołaniem strażniczek mądrości, zorganizowały ruch oporu i działały wbrew rozkazowi króla. 

Rozkaz faraona nie oszczędzał nawet dygnitarzy na dworze królewskim. Dlatego Jokebed, matka Mojżesza, musiała pogodzić się z tym, żeby oddać swoje dziecko z obawy przed zagładą. Wykazała zaufanie Bogu oddawszy swoje dziecko pod opiekę Opatrzności: symbolicznie oddała go śmierci, tak jak wcześniej zrobił to Abraham w stosunku do Izaaka (rozdział 22 Księgi Rodzaju, link powyżej). Dopiero po takim ofiarowaniu dziecka Bogu może ono stać się skutecznym narzędziem w Jego ręku.

Jokebed włożyła niemowlę do koszyczka i umieściła w sitowiu na brzegu Nilu, podczas gdy Miriam (czyli Maryja), siostra Mojżesza, pilnowała go z oddali.

Ciekawe, że słowo “koszyk” תֵּ֣בַת (tê·ḇaṯ) występuje w Biblii tylko dwa razy: tutaj jako sposób na uratowanie Mojżesza oraz jako słowo “arka” - chodzi o statek, dzięki któremu Noe przetrwał potop! Dodatkowo Jokebed uszczelniła ten koszyk smołą - tak samo Bóg kazał Noemu powlec arkę smołą (Rdz 6,14). Taki jest język biblijny - jedno wydarzenie biblijne powinno być interpretowane w świetle drugiego, a szczegóły lingwistyczne pełnią rolę odsyłaczy - umacniają też nasze przekonanie, że księgi biblijne są natchnione przez Ducha Świętego.

W każdym razie wydarzenia wokół Mojżesza dzieją się na dworze królewskim: córka faraona kąpała się w tym właśnie miejscu, znalazła koszyk (arkę) i zlitowała się nad dzieckiem. Jest ona kolejną kobiecą postacią biblijną, która pełni swą rolę strażniczki mądrości – zbuntowała się przed szaleństwem swojego ojca i stanęła po stronie życia. Dzięki interwencji Miriam, noworodek wrócił pod opiekę Jokebed. 

„A córka faraona zeszła ku rzece, aby się wykąpać, jej zaś służące przechadzały się nad brzegiem rzeki. Gdy spostrzegła skrzynkę pośród sitowia, posłała służącą, aby ją przyniosła. A otworzywszy ją, zobaczyła dziecko: był to płaczący chłopczyk. Ulitowała się nad nim, mówiąc: «Jest on spośród dzieci Hebrajczyków». Jego siostra rzekła wtedy do córki faraona: «Czy mam pójść zawołać ci karmicielkę spośród kobiet Hebrajczyków, która by wykarmiła ci to dziecko?» «Idź» - powiedziała jej córka faraona. Poszła wówczas dziewczyna i zawołała matkę dziecka. Córka faraona tak jej powiedziała: «Weź to dziecko i wykarm je dla mnie, a ja dam ci za to zapłatę». Wówczas kobieta zabrała dziecko i wykarmiła je.” (Wj 2,5-9)

W odróżnieniu od mężczyzn, kobiety biblijne nie opierają swego działania na sile, lecz na sprycie – łagodnie, konsekwentnie, stanowczo i bohatersko współpracują z Bożym planem zbawienia, stojąc po stronie życia tam, gdzie mężczyźni zatracili się w zgubnej i śmiercionośnej ideologii. (Przesłanie biblijne jest wciąż tak bardzo aktualne…)

„Gdy chłopiec podrósł, zaprowadziła go do córki faraona, i był dla niej jak syn. Dała mu imię Mojżesz, mówiąc: «Bo wydobyłam go z wody».” (Wj 2,10) 

Nie wiemy, jakie imię Mojżesz otrzymał od swoich rodziców. Znamy go pod imieniem nadanym przez córkę faraona. Mojżesz to po egipsku Mos – czyli po prostu Syn. Słowo to występuje na przykład w imionach faraonów: Tutmozis znaczy „syn boga Tota” albo Ramzes znaczy „syn boga Ra”. Mojżesz jest „synem”, nie jest doprecyzowane czyim, bo został wydobyty z Nilu – z tej pierwotnej rzeki, z której każda żyjąca istota bierze swój początek. A skoro wody Nilu niosły Mojżesza, córka faraona patrzyła na niego jak na prezent od bogów, nawet jeśli był Hebrajczykiem. 

Chrześcijanom imię Syna (bez doprecyzowania ojca) kojarzy się z Jezusem, który jest pierworodnym Synem – absolutnym Synem. Jezus również wyszedł z wód Jordanu po swoim chrzcie i tam dopiero świat się dowiedział, że Jezus jest „umiłowanym Synem Ojca”. Bo synostwo jest związane z przejściem przez wody. Jest to prawda biologiczna: dziecko rodzi się przechodząc przez wody swojej matki. Ale trzeba jeszcze powtórnie przejść przez wody, aby powtórnie się narodzić. To obmycie wodą objawia prawdziwą tożsamość człowieka. Mojżesz raz się narodził, ale wrócił do wody Nilu. Córka faraona go stamtąd wybawiła, dając mu drugie narodziny i nowe imię. 

Tę samą drogę będzie musiał pokonać Lud Izraela, kiedy przejdzie przez wody Morza Czerwonego. Dopiero po przejściu tych wód, Izrael uwierzy w Pana, który objawi swoją moc, ale objawi również swoje ojcostwo, gdyż Bóg powie o Ludzie Wybranym, że jest pierworodnym wśród Ludów.

Czyli biologiczne narodziny to jeszcze za mało. Trzeba jeszcze narodzić się „z wody i z Ducha” - jak powie Jezus Nikodemowi (Jn 3,5) – aby otrzymać tożsamość synowską już nie tylko od matki, ale i od ojca.

Każdy człowiek, aby poznać swoją prawdziwą tożsamość, musi przejść przez ojcowskie wody: Nil dla Mojżesza, Morze Czerwone dla Ludu Wybranego, Jordan dla Jezusa, chrzest dla chrześcijan.

Widzimy już całą głębię symboliki historii Mojżesza. Ale skoro został adoptowany przez córkę faraona, to został wychowany i wykształcony jako książę egipski, czyli najprawdopodobniej został uczniem w szkole skrybów w Memfisie. Tam nauczono go doktryny boga-słońca Re, bogini Maat – bogini Prawdy i Sprawiedliwości – i całego panteonu bogów egipskich.


Po czym Mojżesz mógł zostać odesłany do świątyni grobowej Amenofisa syna Hapu – takie przynajmniej byłoby zręczne posunięcie polityczne ze strony faraona, który (nie był głupi) znał pochodzenie Mojżesza i mógłby w ten sposób umieścić zaufanego człowieka w tej ważnej świątyni.

Będąc już w świątyni Izraelitów, Mojżesz nauczył się religii Abrahama, nauczył się również technik odziedziczonych od Józefa: techniki wodoodpornego cementu oraz techniki kwarcytowego betonu.

Tym samym Mojżesz znalazł się w uprzywilejowanej sytuacji: stał się wielką osobistością w Egipcie, podwójnie przeszkoloną: z jednej strony od faraona otrzymał książęce wychowanie, a z drugiej od Lewitów mógł poznać wiedzę przekazywaną w świątyni Józefa-Amenofisa. Tak go też zapamiętano: w siódmym rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy, że 

„Mojżesza wykształcono we wszystkich naukach egipskich, i potężny był w słowie i czynie.” (Dz 7,22)

Mojżesz umiał przemawiać i działać. Nadawał się na przywódcę i znajdował się w wyjątkowej sytuacji. Co z tego wyszło? Odkryjemy w następnym odcinku...

Francuz mieszkający w Warszawie od 1995 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo