Adwokat od "trumien na kółkach" już się nie wywinie. Kompromitacja prawnika

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Paweł K. to jeden z najbardziej znanych adwokatów w Polsce. Niestety nie ze względu na zwycięskie procesy i wysokie standardy etyczne, a wypadek na trasie Barczewo-Jeziorany, w którym zginęły dwie osoby. Mecenas z Łodzi nagrywał po tragedii filmiki, w których kpił ze zmarłych. Kilka miesięcy temu K. usłyszał wyrok za swój wybryk, a teraz wpadł z żoną za posiadanie i pomocnictwo w rozprowadzaniu narkotyków.

Zaraz pójdzie do więzienia. Wydłuży sobie wyrok 

Łódzki adwokat Paweł K., który zasłynął skandalicznymi słowami o "trumnie na kółkach" po śmiertelnym wypadku, ma kolejne poważne kłopoty z prawem. Kilka dni temu został zatrzymany wraz z żoną w związku z postępowaniem dotyczącym narkotyków.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi zarzuca małżeństwu pomocnictwo w udzielaniu substancji psychotropowych i odurzających oraz poplecznictwo - ustalił potal tvn24.pl. Według śledczych adwokaci, wiedząc o planowanym przeszukaniu mieszkania innej osoby, zabrali znajdujące się tam narkotyki i ukryli je w innym miejscu, uniemożliwiając tym samym przeprowadzenie czynności procesowych. Wśród zabezpieczonych środków znalazły się znaczne ilości marihuany, kokainy i mefedronu, a także 45 gramów marihuany w mieszkaniu Pawła K. i jego żony. Grozi im do 10 lat więzienia.  


Doprowadził do tragedii i tego było mało

Prawnik już wcześniej był bohaterem głośnych spraw sądowych i dyscyplinarnych. W kwietniu br. usłyszał wyrok dwóch lat więzienia za spowodowanie śmiertelnego wypadku w 2021 r., gdy jego mercedes zderzył się czołowo z Audi, w którym zginęły dwie kobiety. Wyrok jest nieprawomocny.

Po tragedii wywołał oburzenie, mówiąc w internecie, że ofiary "jechały trumną na kółkach". - To była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach - opowiadał na filmiku, zamieszczonym w mediach społecznościowych.

- Lepiej jest uzbierać lub zapożyczyć się na lepszy samochód - dodawał z pewnością siebie. Przez cały proces K. nie przyznawał się do winy. Kwestionował swoją odpowiedzialność, przerzucając ją na zmarłe kobiety. Według wielu komentatorów wyrok dwóch lat był zbyt łagodny. Prokuratura domagała się pięciu lat pozbawienia wolności dla mecenasa.  

Paweł K. na bakier z prawem

Dodatkowo adwokat był wielokrotnie karany dyscyplinarnie, m.in. za obraźliwe wypowiedzi o prokuratorach i sędziach oraz niestawiennictwo na rozprawach. W styczniu 2024 r. Izba Adwokacka w Łodzi informowała, że wobec niego toczyło się siedem różnych postępowań dyscyplinarnych. 


Fot. Paweł K., łódzki adwokat w sali sądowej/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo