Najwybitniejsi twórcy kultury wobec zagrożenia likwidacją kultury w mediach publicznych doznali olśnienia i zaczęli krytykować PiS. Chyba zapomnieli, że pierwszym twórcą kultury z jakim się spotkał premier Donald Tusk była Doda Elektroda. Nie wiemy jakie spustoszenia pozostawią po sobie barbarzyńcy w naszym ogrodzie.
Twórcy pojechali ostro po PO dostrzegając to, co zawsze było wiadome. „Platforma odpowiada za lenistwo umysłowe. Ma ona tak wysokie rankingi przez niezwracanie uwagi na wartości” – powiedział reżyser Krzysztof Krauze. „Platforma jest reprezentantem mas, które w odróżnieniu od poprzednich elit nie rozumieją społecznej roli kultury” – prof. Jadwiga Staniszkis. „najbardziej zagrażającym byloby, gdyby prawdziwa była teoria Wojciecha Kilara – uważa on, iż politycy nie wspierają ludzi kultury, gdyż nie chcą podniesienia poziomu inteligencji w społeczeństwie. Kultura – mówi Kilar – bywa niebezpieczna dla władzy, bo „podnosi świadomość społeczną – a przez to potrafi utrudnić rządzenie”. Jeśli znany kompozytor ma rację, to łatwo rozszyfrować plan polityków Platformy. Wolą oni, aby Polacy zadowolili się oglądaniem głupich telenowel i filmów w telewizji, tańców z gwiazdami i teleturniejów. Bo ogłupiona widownia przestanie analizować rzeczywistość i obiektywnie oceniać ich dokonania.” – ocenia Witold Orzechowski, scenarzysta serialu TVP „Kariera Nikodema Dyzmy” (bardzo wymowny przypadek).
Twórcy kultury do wyborów w 2007 r. żyli w karykaturze rzeczywistości zarysowanej jeszcze przez Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Wtedy głównym zagrożeniem był ksiądz proboszcz i wymogi etyczne i estetyczne inspirowane chrześcijaństwem. Dobrze. Że przynajmniej niektórzy dostrzegli, że świat się zmienia.
Inne tematy w dziale Kultura