KiIlka wypadków dzwoniących widzów spośród rzekomych wykształciuchów:
1. Młody głos, widz apeluje o pójście na wybory i głosowanie nie na PiS. Prowadzący po raz kolejny przypomniał o wielokrotnie powtarzanej na antenie prośbie aby nie prowadzić agitacji.
2. Pani apeluje o pójście na wybory ... 21 marca. Prowadzący wyraźnie zadowoleni, że mogą iść na piwo na wiosnę i robić inne ciekawe rzeczy a jeszcze wpłynie to dodatnio na politykę.
3. W przerwie w reklamie "Szkła kontaktowego" przypomniano, że to kultowy program wykształciuchów. I że płytki są dodawane do "Newsweeka".
4. Widz sugeruje wbicie mieczy przed bitwą pod Grunwaldem (nawiązanie do wypowiedzi premiera) w pieczeń. Prowadzący nie rozumie dowcipu. Ja także nie.
Z badań wynika, że program oglądają glównie mieszkańcy wsi i emeryci. Z wypowiedzi żaden wyższy poziom intelektualny nie wynika. Po prostu - takie sobie "Smiechu warte". I publiczność także niczym się nie wyróżnia.
Tylko skoro ci osobnicy traktują "Szkło..." jako program publicystyczny i polityczny zrozumieją, że chowanie dowodu Babci to tylko chamski i głupi żart ?
Inne tematy w dziale Polityka