ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
61
BLOG

TUSKOLAND - CZASY LODU, TEFLONU I PLASTIKU

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 6
W mediach liberalno-lewicowych (czyli tzw.normalnych) wróciły na całego czasy sztuczności i oziębłości. Będzie nuda, którą niektórzy nazwą spokojem i normalnością. Nieudolnie usiłuje ożywiać otoczenie poseł Palikot, ale plastikowe penisy i pistolety zostawił w domu – jest teraz poważnym posłem walczącym z biurokracją i Radiem Maryja.

            W wywiadzie dla Trójki byłego premiera Marcinkiewicza odpytywał Michał Karnowski. Pan premier w fazie początkowej pijarował na całego wygłaszając okrągłe frazy świadczące, że nie omija lektury „Gazety Wyborczej” Zakomunikował narodowi zakończenie wojny polsko-polskiej. Jak widać zapomniał lub nie doczytał, że swego czasu zakończenie wojny polsko-polskiej deklarowali Adam Michnik i Włodzimierz Cimoszewicz. Polityk aspirujący do prawicy posiłkujący się cytatami z Michnika to niewątpliwie nowa jakość. W szkole Kazimierza Marcinkiewicza jak w innych szkołach młodych polityków (sporo już ich istnieje) zapewne będzie nauczać się młodych ludzi jak zostać teflonowym politykiem miękko jak plastelina dostosowującym się do okoliczności. Będzie mógł ich produkować seriami jak lalki Barbie, nawet eksportować do krajów mniej demokratycznych.

            Tomasz Lis, rzekomo ofiara nacisku kaczystów na Polsat wróci do telewizji publicznej przez owych strasznych kaczystów zarządzanej. Jednocześnie ostatnio flekowana, malowana smołą i obtaczana pierzem współczesna wersja czarownicy uosabiana przez Patrycję Kotecką jest na urlopie. „Dziennik” plotkuje, że Kotecka już nie wróci. Jeszcze parę równie ciekawych ruchów i do wymiany za kilka miesięcy rządowi zostanie tylko prezes Urbański i najbliżsi współpracownicy – reszta będzie normalna (czyli lewicowo-liberalna).

            Plastusiową strategię usiłowała wobec lekarzy stosować minister zdrowia Ewa Kopacz. Jednak o dziwo lekarze nie są naiwni jak młodzież a domagają się konkretnych decyzji mających także wymiar finansowy. Pani minister po próbach obłaskawiania związków na sposób AWS-owski (zatrudnianie na wiceministrów – za PiS bardzo mało było takich przypadków) zadeklarowała odejście od polityki miłości. Zamiast czule tulić słabo zarabiających doktorów zagroziła wymuszeniem decyzji - albo praca na państwowym albo na prywatnym. Zapachniało Ludwikiem Dornem i braniem lekarzy w kamasze. Oczywiście „Szkło kontaktowe” udaje, że temat nie istnieje. Media lewicowo-liberalne zatroskane swobodami lekarzy za rządów PiS milczą.

W „Gazecie Wyborczej” porzucono fascynacje tradycjami Komunistycznej Partii Polski na rzecz gomułkowszczyzny. W swoim czasie właśnie Władysław Gomułka obrażony operą Janusza Szpotańskiego „Cisi i gęgacze” kazał autora zapuszkować na trzy lata. Dziennikarze „GW” wojujący z szopką (ciekawy pseudonim autora – artykuł to pewnie twór zbiorowy) demaskują tkwiące w szopce kryptokaczystowskie przesłanie i obowiązkowo antysemityzm. Czekam na list otwarty intelektualistów a później robotników, dojarek potępiających antypolską wymowę szopki. Oczywiście wiece będą dofinansowane jako projekty unijne.

Nowe wytyczne w „Szkle kontaktowym”. Podobno redakcja zadecydowała o odejściu od krytyki rządu. Podobno nie przeszli dla równowagi na krytykę opozycji jak głosi kawał ale zamierzają walczyć z prostymi życiowymi absurdami. Piotr Wierzbicki w „Traktacie o gnidach” wymienia tzw.gnidy nonkonformistów. Gnidy nonkonformiści walczyły w okresach odwilży o ważne sprawy typu kwietniki, wydrukowanie Leśmiana a czasem o papier toaletowy. Zapewne „Szkło kontaktowe” spróbuje także nawiązać do tradycji wyśmiewania bumelantów (opóźniających wejście w życie rządowych cudów), moherów (zamiast bikiniarzy, których współczesne odpowiedniki stanowią słuszną opcję) czy innych niesłusznych politycznie elementów.

Jednak widzowie „Szkła kontaktowego” najwyraźniej nie wyczuli mądrości etapu – jeden z nich zadzwonił i ocenił, że program stał się prorządową przystawką i jest nudny. A przecież redaktor poświęcił na krytykę rządu aż 20 minut z godziny programu. A potem żarty z Brudzińskiego a później Ziobry do utworu „skinie nałóż czapkę”. A kolejny widz znowu nie wyczuł i mówi, że mordy które widzi u władzy PRL przypominają. 

Lód w telewizji i za oknem. Ciekawe czy długo będą nas robić w bałwana ?

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka