Sukces omija Marta Lempart szerokim łukiem. Można śmiało postawić tezę, że nie przepada za feministyczną działaczką. A miało być tak pięknie! Po dojściu PiS-u do władzy wszystko wskazywało, że jest wprost stworzona do politycznej walki. Jednak pozory to były. Już w marcu 2016 roku jest działaczką w dolnośląskim Komitecie Obrony Demokracji. Na pewno można ją nazwać organizatorką i liderką Czarnego Poniedziałku- jak nazwano akcję Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, który nastąpił 3 października 2016 roku. Niestety działalność pani Marty nie zaowocowała polityczną nobilitacją. Pierwsza nieudana próba to start w wyborach samorządowych na prezydenta Wrocławia z rekomendacji komitetu „Wrocław dla Wszystkich”. Nie wzniosła jej fala Czarnych Sabatów w wyborach 25 października 2018 roku zdobyła 6 046 głosów (2.34%), zajmując 6 miejsce spośród 10 kandydatów na urząd prezydencki. Wrocław miał szczęście pokazał, gdzie jest miejsce dla politycznej anarchistki. Później nie było nic lepiej start w wyborach do Parlamentu Europejskiego, startowała z listy partii Wiosna z 6 miejsca w okręgu nr 12. Zdobyła 6061 głosów. Jakie to przewidywalne można powiedzieć szklany sufit rozpostarł się nad Martą Lempart troszkę ponad sześć tysięcy głosów to stanowczo za mało na polityczne konfitury. Nie może więc dziwić rozgoryczenie działaczki- ...To są dziesiątki tysięcy godzin pracy i potężne życiowe konsekwencje – utraty pracy, kłopoty domowe, kłopoty zdrowotne, finansowe czy wreszcie sprawy sądowe, zatrzymania i przesłuchania. To jest cena, którą zapłaciły i płacą m. in. lokalne liderki i działaczki Strajku Kobiet... Jednak natura wzywa drapieżcę do walki, bakcyl polityczny został zaszczepiony. Więc mimo przeciwieństwa losu liderka i działaczka Czarnego Sabatu próbuje dalej- ...Mamy potencjał znacznie większy niż do walki tylko na ulicach, podczas demonstracji. Niewykorzystywanie go powoduje, że to organizacje takie jak Ordo Iuris zdobywają wpływ na stanowienie i stosowanie prawa. A teraz my też będziemy na różnych komisjach zabierać głos tam, gdzie się teraz nas nie spodziewają... Tylko czy głos Marty Lempart zostanie wysłuchany? Nie dała władzy ulica, nie pomogła zagranica, a zabieranie głosu na różnych komisjach miałoby dać? Śmiem wątpić gwiazda Marty Lempart już dawno zgasła. To co widać to delikatny poblask zimnego światła. Pozostałość po czasach minionych. Pozostaje więc zanucić- znowu w życiu mi nie wyszło.
Więcej na:
https://www.salon24.pl/u/zapisnik/990359,zapisnik-marta-lempart-po-czarnych-protestach-moje-zycie-jest-w-ruinie
