Jest to równie prawdziwe określenie jak powiedzenie, że Joanna Senyszyn zmienia swym aksamitnym głosem polską operę. W jednym i drugim przypadku profanum mamy. Klasyczne zresztą. Ta była posłanka i była europarlamentarzystka zapowiedziała swój powrót do polityki. Cele jasno określone- walka z kościołem i tradycyjnymi wartościami. Tak o tym powrocie mówi sama zainteresowana- ...Jesienią będę startowała w wyborach parlamentarnych. Chcę wrócić do krajowej polityki. Żeby dalej zmieniać Polskę, wyrwać ją z rąk kaczystów i wyprowadzić z kruchty. I fajnie! Im więcej takich kandydatów tym mniejsze szanse na ich pokonanie. Polityka opluwania PiS-u nie działa. Jednak betonowa Joanna jeszcze tego nie zrozumiała. To samo dotyczy walki z kościołem. Bardziej betonowi towarzysze od pani Senyszyn zęby połamali na murach kościoła. A on trwa i trwać będzie. Zresztą było to widać po ostatnich wyborach. Zapasy z świnią w błocie i gdański marsz pod atrybutem królewskiej waginy pomógł w zwycięstwie Zjednoczonej Prawicy, a osłabił te wszystkie antykościelne nurty. Dlaczego? Człowiek wierzący nie chodzi do kościoła dla księdza dobrodzieja, ale dla Boga. Tak, więc pani Joanna wraz z swoimi ideałami pracuje na klęskę lewicowych ugrupowań- ...Od lat mówię, że Kościół jako instytucja jest pięć razy be: bezkarny, bezduszny, bezideowy, bezczelny i bogaty. Teraz tych be jest dużo więcej. (...) Nie wykluczam, że jest we mnie szatan, choć wydaje mi się, że więcej we mnie kosmitki... Oj tak, taka kosmitka z Obcy- ósmy pasażer Nostromo. Chociaż jedno w wywodach tej pani jest ciekawe. Sposób w jaki potraktowała dawnego partyjnego kolegę. Znanego finansistę od tzw. pożyczki moskiewskiej Leszka Millera - ...Uznał, że Bruksela jest warta mszy, i nie inicjował żadnych ustaw, które naruszałyby pakt o nieagresji z Kościołem. (…) Gdyby mnie posłuchano, nie mielibyśmy problemu z Rydzykiem i Kaczyńskim. Ani z IPN, bo w kadencji 2001-2005 proponowałam także jego likwidację... Na szczęście IPN ma się dobrze, odkrywa nowe karty naszej historii. Specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN działając w terenie odkrywają tak jak na cmentarzu rzymskokatolickim na Dołach szczątki żołnierzy podziemia antykomunistycznego, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach w łódzkim więzieniu w 1946 i 1948 roku. Piszę o tym bo Żołnierze Wyklęci to druga fobia pani Senyszyn- ...Wyklęci to nie żołnierze, a bandy wyrzutków społecznych, nierobów i frustratów czekających na III WŚ... Na szczęście na śmietnisko historii trafiają wszyscy, którzy zwalczali podziemie niepodległościowe, a wyrzutki społeczne, nieroby i frustraci marzący o wolności wynurzają się powoli z mroków zapomnienia. I tak być powinno. Ktoś przecież musi wypełnić pustkę po komunistycznych zbrodniarzach. Niezłomni nadają się do tego jak mało kto. Mieli ideę i dla niej ginęli. A pani Joanna Senyszyn? Być może ortodoksi spod znaku sierpa i młota zdołają wprowadzić ją na sejmowe salony, ale ilu niezdecydowanych wyborców zdoła ona odstraszyć od ugrupowania, które zdecyduje się umieścić jej nazwisko na swoich listach wyborczych? To będzie ciekawe widowisko. Aria pt. „pięć razy be” w jej wykonaniu na pewno zapadnie w społecznej pamięci. Niekoniecznie jednak tak jak pani Joanna Senyszyn by chciała.
Joanna Senyszyn diwa polskiej polityki Foto: PAP/Radek Pietruszka
