Nie żal mi mec. Rogalskiego. Nawet to , ze jest rozszarpywany przez salonowe dziennikarstwo obywatelskie nie jest w stanie wykrzesać we mnie odrobiny litości czy współczucia. Chciałoby się powiedzieć nieśmiertelne „sam tego chciałeś ...”
Ale nie jest też tak , że cała sprawa jest mi obojętna. Widząc jak narasta fala hipokryzji w związku ze zmianą poglądów pana mecenasa nie mogę obronić się przed uczuciem politowania wobec czołówki salonowego dziennikarstwa obywatelskiego . Jakże łatwo zapomina się co się kiedyś pisało i jakie oceny forowało.
Oto wisi na salonie w jednej z notek zestawienie cytatów z mec. Rogalskiego. To jeden z nich który ma świadczyć , że od początku mecenas był „dziwny” :
Mecenas Rafał Rogalski w rozmowie z Agnieszką Kublik, styczeń 2011 r.:Musimy uściślić: mógł być zamach. Ja nigdy nie powiem, że mieliśmy do czynienia z zamachem i mamy na to bezpośrednie dowody. Ale ponieważ materiał dowodowy jest zbierany i ta hipoteza jest zupełnie realna, to jest przez prokuraturę badana.
No dobrze , ale czym ta wypowiedź różni się w wymowie od takiego stwierdzenia które w kwietniu 2011 można było wyczytać na Salonie :
„prokuratura wojskowa ostatecznie wykluczyła zamach jako przedmiot dociekań w śledztwie, dotyczącym katastrofy smoleńskiej. To ważna informacja, chyba jeden z nielicznych konkretów, jaki padł z ust śledczych od roku. Jednak uzasadnienie tego kroku budzi wątpliwości.”(podkreślenie moje)
Na mój gust wymowa tych stwierdzeń jest taka sama – zamach to pełnoprawna hipoteza przyczyny Katastrofy.
Powiecie , że w kwestiach helu i mgły dziennikarstwo obywatelskie było bardziej powściągliwe ? Ano było – tylko jakże subtelnie ... oto jaką wypowiedź przytacza dziennikarstwo obywatelskie :
Mecenas Rafał Rogalski, kwiecień 2011 r.: Zamierzam rozszerzyć wniosek o ekshumację Przemysława Gosiewskiego o przeprowadzenie badań spektralnych. Chodzi o sprawdzenie, czy w ciałach, a zwłaszcza w płucach, pasażerów znajdują się ślady helu. Obecność tego pierwiastka, który przecież nie występuje w naturze, mogłaby wyjaśnić bardzo szybkie opadanie samolotu oraz wzmożenie mgły.
A co dziennikarstwo obywatelskie miało w kwietniu tegoż roku w kwestii mgły do powiedzenia ?
„Prokuratorzy jak i komisja Millera powinni również ustalić, dlaczego kontrolerzy byli zdziwieni pogodą w Smoleńsku 10 IV. Być może o to pytali śledczy podczas wizyty w Moskwie. Sztuczna mgła została jednak przez prokuraturę wojskową wykluczona.” (tym razem podkreślenie oryginalne)
Prawda, jak subtelnie wyrażony żal , że prokuratura nie ustaliła nadzwyczajnego charakteru mgły ?
Spytacie gdzie tu hipokryzja ? Gdy mecenas wypowiadał swoje słowa, dziennikarstwo obywatelskie określało je w kwietniu 2011 mianem „niefortunnych” i ze swej strony szukało własnych dowodów na zamach. Dziś określane jest przez to samo dziennikarstwo mianem „absurdalnych i kompromitujących śledztwo smoleńskie wrzutek”. Skąd taka różnica w ocenach ? Chiałoby się wyrazić nadzieję , że z autorefleksji... Niestety, to - podobnie jak u mecenasa - "mądrość etapu" ...
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości