To moje ostatnie trofea...
Makolągwe kojarzyłem zawsze jakoś z szarym niepozornym ptaszkiem... a tu proszę...
No i "zębaty"... Spokojnie : wrócił do wody... jeszcze w lodówce co nie co jest ....
Ps
Dla tych . którzy lubia moje zdjęcia ogladać tytaj kontynuacja wczorajszego tematu... A przypominam , że wczorajsza notka była o seksie...