Balcerowicz w imieniu OFE a JVR w imieniu grupy Bilderberga?

              Balcerowicz w imieniu OFE a JVR w imieniu grupy Bilderberga?

             Niestety dyskusja o faktycznej likwidacji OFE przenosi się z płaszczyzny merytorycznej na płaszczyznę emocji. Jest to jak najbardziej zrozumiałe - jak pokazują wszelkie statystyki jesteśmy społeczeństwem ekonomicznych analfabetów więc nic innego niż emocje do nas nie trafią. Nie dziwi więc iż JVR w obronie kroków zmierzających do „pompowania” statystyk makroekonomicznych odwołuje się właśnie do emocji – twierdzi iż nikt kto dobrze Polsce życzy (odwołuje się do patriotyzmu)nie może bronić OFE a jeśli już to czyni to najpewniej z pobudek finansowych (przekupny zdrajca) lub czysto sentymentalnych (przywiązanie do „ojcostwa” OFE).                 A więc jeśli nie zdrajca to sprzedawczyk , jeśli ani jedno ani drugie to sentymentalny głupiec. No i JVR trafiła się w tym graniu na emocjach , niczym ślepej kurze ziarno,  gratka – tym paskudnym osobnikiem , niejako przez „przypadek”, staje się  prof. L.Balcerowicz , najbardziej „znienawidzony” człowiek w Polsce. Narracja prosta(cka) , wręcz wymarzona… I ani słowa dlaczego potrzeby pożyczkowe Państwa nie mogą być ograniczane poprzez ograniczanie wydatków, likwidację  przywilejów emerytalnych, zmniejszania skali wydatków sztywnych i zwiększania przychodów nie poprzez podnoszenie podatków ale przez uwalnianie firm z administracyjno-prawnego gorsetu..

               Co do tego ma grupa Bilderberga ? Gdyby ktokolwiek w dyskusji o OFE chciał się posłużyć metodą stosowana przez JVR mógłby zasugerować skąd takie pomysły u ministra … tiaa… przecież nie na darmo tam jeździ… i te tajemnice… tiaa… wbrew pozorom to długu nie zmniejszy a więc ktoś nas potem zlicytuje za bezcen… tiaa… Albo to walka jednej grupy banksterów z drugą grupą lichwiarzy a jedna i drugą grupa kieruje ten wredny typ S. Tylko nie mówcie , że nikt w to nie uwierzy – u nas wierzy się w takie rzeczy o których filozofom etc., etc. ….

            Tylko , że Balcerowicz na ten grunt dyskusji nie przeniesie… Politykiem być przestał, bo i się na niego nie nadawał… JVR przestaje być ekonomistą – politykiem jest świetnym, mówi to co ludzie chcą słyszeć…