Wizja, wizja i … ? Ciepła woda w jacuzzi.

                   Wiemy już co będzie sposobem na odzyskanie przez Platformę wyborczego poparcia : ciepła woda ale w jacuzzi. Dalej nie ważne są idee – ważne co Polak rejestruje swoim najczulszym barometrem czyli kieszenią. Usłyszeliśmy, że zas budowy infrastruktury się skończył – najwyższy czas zadbać o wzrost zamożności obywateli. Niby logiczne. Wszak każdy z nas oddając się swoim pasjom, pracy, działalności gospodarczej chce mieć poczucie materialnego bezpieczeństwa. Trudno wymagać abyśmy „żyli dla idei”.  Jako narzędzie do zrealizowania tego zamierzenia mają służyć fundusze europejskie. Co by nie mówić o UE jako takiej, te fundusze są rzeczywiście duże i można je potraktować jako spóźniony „plan Marshalla” . Wszystko wskazuje na to , że i osoba mająca te pieniądze wydać jest dobrana właściwie. Martwi jedynie nowy minister finansów – powstaje pytanie czy będzie miał na tyle odwagi by w odpowiednich momentach mówić „nie”,  w chwilach gdy za to „jacuzzi” trzeba będzie płacić więcej niż nas na to stać. Sądzę , że będzie miał wsparcie UE czyli  ciążącej nad nami procedurze nadmiernego deficytu i instynkt samozachowawczy – kiedyś wróci na rynki finansowe… nie może wrócić jako nieudacznik…

             No tak ale aby wizja „cieplej wody w jacuzzi” się spełniła musi być spełniony  jeszcze jeden warunek o którym PDT powiedział tylko raz (tak mi się zdaje bo Luba robiła sernik na zimno i mikser hałasował) : nasza gospodarka musi być konkurencyjna. PDT zadeklarował iż jego celem jest by w 2020 nasza gospodarka była najbardziej konkurencyjna w Europie… To piękna i śmiała wizja !!! Ale aby to się ziściło muszą być podjęte kroki , których rząd PO unikał w obawie o społeczne niepokoje. Konkurencyjność bowiem to coś  czego boi się znacząca część Polaków : boją się protestujący dziś w obronie Karty Nauczyciela (komuszego przeżytku) nauczyciele , boją się związkowcy protestujący przeciw uelastycznianiu kodeksu pracy… Konkurencyjności nie zapewni się bez przyjaznego otoczenia –  bez sprawnego sądownictwa dbającego o bezpieczeństwo obrotu gospodarczego, bez zmian w efektywności i sprawności urzędów, które przez długotrwałość podejmowania decyzji mają negatywny  wpływ na szybkość realizacji gospodarczych przedsięwzięć… Konkurencyjność to również edukacja ekonomiczna , która wreszcie uświadomi , że sprawnie funkcjonują gospodarka to nie „gra o sumie zero” ale mechanizm pozwalający każdemu na udział w podziale tortu jaki wypracowuje…

          Dołujące sondaże sprawiły zapewne tę rażącą nierównowagę w akcentach pomiędzy wizją osobistego wzrostu zamożności (skala mikro) a wizją sprawnie funkcjonującej, konkurencyjnej  gospodarki (skala makro) siłą rzeczy potrzebującej „wolności” i sprawności państwa co może zburzyć spokój wielu grup interesów. Te dwa, punkty widzenia, te dwie skale – mikro i makro – nie są w dłuższej perspektywie czasowej sprzeczne . Muszą być jednak wzajemnie zbalansowane – kto to potrafi przechodzi do historii. Jeśli ten balans będzie tak rozłożony jak w dzisiejszym wystąpieniu PDT to nie będzie dobrze. Pożyjemy, zobaczymy….

PS

Rekonstrukcja w obiektywie (nowe) ...