Jestem przerażony...

            Nie podejmuje z reguły w sieci rozmów na tematy światopoglądowe – uważam , że takie rozmowy muszą się toczyć face to face , z patrzeniem rozmówcy w oczy , bez złośliwości czy ironii … internet takim rozmowom nie sprzyja... Ale to co dziś usłyszałem w TOK FM z ust red. Żakowskiego mnie zmroziło i jako rodzic niepełnosprawnego dziecka muszę zareagować. Zdaniem red. Żakowskiego skala pomocy dla rodziny dziecka niepełnosprawnego powinna zależeć od tego czy ta niepełnosprawność jest niespodziewana czy też rodzice mieli świadomość iż istnieje niebezpieczeństwo, że ich dziecko urodzi się chore…

          To już mało zawoalowana sugestia, iż dziecko – co ja mówię – CZŁOWIEK wobec , którego istnieje chociażby prawdopodobieństwo, iż nie urodzi się zdrowy nie może być CZŁOWIEKIEM któremu przysługiwać będzie po urodzeniu pełnia praw. To w gruncie rzeczy również napiętnowanie rodziców, którzy zdecydowali się nie przeprowadzać aborcji i pomysł na ich „ukaranie”.

         Ja i moja żona nie wiedzieliśmy, iż jesteśmy nosicielami genetycznych mutacji… Pewnie i standardowe badania prenatalne nie wykryłyby u naszej Córki choroby Sanfilippo… A więc jesteśmy „szczęściarzami” … Zasługujemy na pomoc w pełnym wymiarze. Nie mógłbym być obywatelem Polski, współobywatelem red. Żakowskiego gdyby moje Państwo mogło ukarać mnie lub jakiegokolwiek rodzica za to , że nie dokonał aborcji. No i adnotacja w kartotece – „wiedział/ła i nic nie zrobili… urodziła… Pomoc w pełnym wymiarze się nie należy. „

         Sprzeciw wobec takim pomysłom nie jest  kwestią takiego czy innego światopoglądu , wiary w Boga czy ateizmu… To jest kwestia obrony CZŁOWIECZEŃSTWA !!!  Niestety totalna ideologiczna wojna zbiera swoje żniwo – wyciąga z ludzi wszystko co najgorsze… a i chyba to nie koniec…