Czy Unia Europejska wyręczy PiS ?

             Wiele wskazuje  na to, że Bóg wysłucha modłów (a mówią, że egzorcyzmy to przeżytek) i mogą spełnić się niespełnione marzenia sympatyków PiS-u o opuszczeniu urzędu premiera RP przez Donalda Tuska. Co bardziej optymistyczni z nich wieszczą nawet całkowity upadek Platformy .  Coś co nie udało się przez tyle lat, przez tyle przegranych wyborów,  może ot tak, spełnić się już w ten słoneczny weekend. I to wszystko dzięki tej nieszczęsnej Unii Europejskiej. Ileż to cydru (na pohybel Putinowi również ) poleje się  w ten weekend jak wszystko pójdzie dobrze… No i te toasty na cześć UE… bezcenne…

            Ale i druga strona ma nie lada kłopot… Ci którzy jeszcze niedawno przekonywali , że nieprawdą jest jakoby Polska była członkiem II kategorii w UE, ci którzy tak bardzo ubolewali iż możemy być poza Europa pierwszej prędkości, ci którzy przekonywali, że jedynie współpraca z najsilniejszymi może Polsce przynieść korzyści dziś przekonują , że PDT przyjmując propozycję objęcia posady na czele Rady Europejskiej obniży  rangę Polski  (a i przy okazji swoją)  w Europie a naszą umęczoną Ojczyznę  skaże na upadek i osunięcie  w otchłań czyli w ramiona PiSu…  No i te wyścigi w pomniejszaniu roli Van Rompuya . Jeszcze niedawno takie wypowiedzi w ich oczach były  oznaką antyeuropejskości i umysłowej ciasnoty - dziś są pierwsi w tej konkurencji. A wszystko to podszyte komicznymi  deklaracjami  dyżurnych,  antypisowskich  lęków  -  jak braknie Tuska to  Hofman będzie im sikał do mleka . (niewykluczone , że p.H. pewnie by chciał to zrobić ale mimo wszystko nie będzie mógł).  To nie tylko słoma z butów wychodzi … to wychodzą kompleksy a jest ich tyle , że przelałyby się przez cholewki gumofilców…

Tak to się wszystko jakoś dziwnie porobiło…  Szkoda tylko , że to wszystko w czasach gdy w Europie wybuchła wojna i nikt nie zamierza marznąć za Ukrainę. Na tym tle te nasze małe  "radości i smutki" są wyjatkowo przygnębiające...