W 2 tygodnie wrócić do źródeł? Nie da się..

           Mimo iż mój wiek metrykalny dawno opuścił przedział 18-29 lat głosowałem na Kukiza – czyli znaczy się z moim duchem nie jest całkiem tak kiepsko jak mogłoby się wydawać :) . Głosowałem  nie dla JOW-ów ale dla kolejnej demonstracji. Nie przeciwko systemowi ale przeciwko takiemu myśleniu o polityce i rządzeniu , które ten obecny system niszczy i zniszczy każdy inny. Te moje motywacje powodują, że nie żałując głosu oddanego na Kukiza ale obserwując jego zachowanie, tak jakby był właścicielem  mojego głosu, dochodzę do wniosku , że antysystemowość w naszym wydaniu polega wyłącznie na wykrzyczeniu swoich krzywd i pokazaniu wała urzędującej władzy. Na to już mój wiek metrykalny ale i mój „młody” duch się nie zgadzają.. trudno…

          Głos na Kukiza oddawałem w przekonaniu, że na II turę nie pójdę. Ale tyle się dzieje… Jeśli przyjąć, że kiedyś działał „przemysł nienawiści” to „niepokorni” swoim przekazem udowadniają, iż była to jedynie manufaktura czy wręcz rękodzieło – oni potroili wydajność. Ktoś powie „kto mieczem wojuje…” . Zgoda. Śmierć od miecza się wtedy należy ale nie od pałki. To inna dyscyplina. I gdyby to chodziło o partyjnych kiboli to pół biedy ale to chodzi o dziennikarzy którzy przebierają nogami by zluzować dotychczasowy mainstream i politycy, którzy wyposzczeni już widzą się w gabinetach władzy… Na swój sposób to rozumiem. Ale jakoś w tyle głowy kołacze mi się coś o deklarowanych wyższych standardach i wyższej półce… wychodzi na to, że to półka w pawlaczu…

         Ale nawet to o czym pisze niezbyt mocno przekonuje mnie by pójść na II turę i zagłosować na prezydenta Komorowskiego. Dlaczego ? Mija trzeci dzień od wyborów a nie usłyszałem nic co mogłoby być skierowane do wyborcy Platformy który w pierwszej turze nie zagłosował na PBK lub został w domu. Może z punktu wizerunkowego słowa „przepraszam za PO” w okresie między turami wyborów jest najgorsze z możliwych ale też wizerunek PBK gorszy już być nie może ! Zdaje sobie sprawę , że motywów nieoddania głosu na kończącego swoją kadencje prezydenta może być wiele. Biorąc pod uwagę niegdysiejszą różnorodność Platformy mogą to być motywy wynikające zarówno z przekonań konserwatywnych (jak moje) czy z  lewicowych – ale   gdzieś u źródła jest wspólne przekonanie, że pragmatyzm Platformy  w rządzeniu zmienił się w koniunkturalizm a wizja „Państwa obywatelskiego” ustąpiła miejsca rosnącej opresyjności której wymiar można mierzyć liczbami opisującymi przychody z kar i mandatów w budżecie państwa  oraz narzucony procent  skuteczności skarbowych kontroli. Na tytułowe pytanie czy w dwa tygodnie da się „wrócić do źródeł” odpowiedź jest prosta – nie da się! Nie da się nawet zasymulować chęci takiego powrotu – zawsze będzie to odczytane jako cos nieautentycznego. Więc gdy pani premier mówi cos o obniżce podatków przy jednoczesnej podwyżce płacy w budżetówce, o zwiększeniu kwoty wolnej to nawet gdyby doszła do 3x15 (jedynie premier z Krakowa pomoże - to było wężykiem) będzie to wywoływać u mnie uśmiech zawstydzenia czy nawet zażenowania . Pomijam ocenę otoczenia Pana Prezydenta – gdybym pisał co myślę o panach profesorach Nałęczu i Kuźniarze i jaki powinien być ich los w ewentualnej II kadencji , mógłby mi ktoś zarzucić personalne fobie.

Zostaje słowo przepraszam. Jasny sygnał, że ma się świadomość jak daleko Platforma odeszła od „obywatelskości”. Nie wiem czy to pomoże. Ale gorzej i tak być już nie może…