Rewolucyjna Demokracja SEN , KTÓRY STANIE SIĘ JAWĄ
Wczoraj , czwartek, przyspieszyłem przyjazd do Warszawy,
aby posłuchać o JOW-ach na spotkaniu , w który miał uczestniczyć m.in Paweł Kukiz .
Tym razem nie zabrałem głosu.
Bo nie było dyskusji, gdyż zebrani jeden po drugim deklamowali wyznanie wiary w działanie jednomandatowych okręgów wyborczych jako taranów rozbijających partiokrację.
A przecież, przygotowując się do dyskusji, poszukałem opinii o plusach JOW-ów w w Japonii, Wielkiej Brytanii, USA, Australii.
Bez trudu można było poczytać o dziedziczeniu stanowisk,
braku funduszy dla"trzeciego" kandydata, nagonce o "nie traceniu" głosu, niedostępności
do mediów i zabetonowaniu sceny politycznej dwupartyjnością.
To tylko kilka nagłówków krytycznych ocen.
Coś , co nie zlikwidowało partiokracji w wymienionych krajach ma,
nie wiadomo dlaczego, dać efekt oczyszczający w Polsce.
Nie tyle intuicyjnie, ile na podstawie doświadczeń "anglosaskich", postawię tezę ,
że dla różnych grup finasowo-religijnych system JOW-ów jest wręcz bardziej pożądany,
niż systemy proporcjonalne.
Dlatego jest zresztą zastosowany w krajach-ojczyznach najsilniejszych struktur korporacyjnych.
W Polsce szuka się w JOW-ach szansy w walce z partiami .
Jednocześnie w krajach z jednomandatową ordynacją wyborczą bardziej wnikliwi badacze
szukają w proporcjonalności pożądanej reprezentatywności społeczno-politycznej.
Wszystko zależy od punktu ...skąd się oczekuje zapłaty.
Nie udało mi się wyłuskać, jakim sposobem ma być wprowadzona zmiana ordynacji
przy zdecydowanym oporze partii parlamentarnych.
Podobno wiara góry przenosi.
Zastanowiło mnie jednak przekonanie mówców, że sukces Pawła Kukiza jest skorelowany,
a nawet wynikający z zainteresowania części elektoratu ordynacją JOW.
Moim zdaniem było i jest dokładnie odwrotnie.
To JOW-y żerują na popularności Pawła Kukiza.
A co zatem złożyło się na tę popularność polityczną znanego artysty estradowego ?
Krótko- gniew.
Aby nie powiedzieć wściekłość.
I tęsknota .
Gniew na oszustwa elit - wojskowej, związkowej i kościelnej,
i tęsknota za uczciwą administracją państwową.
Nie za jakimś przedmurzem , międzymorzem, królestwem bożym...
Za zwykłą państwowością świadczącą usługi za godziwe wynagrodzenie.
Paweł Kukiz , mąż jednej żony i ojciec trzech córek , został uznany
za wiarygodnego wyraziciela gniewu i tęsknoty...
Negatywne emocje były tak silne, że najpierw poległ murowany prezydent ,
a kilka miesięcy później przyjaciele ucztujący u Sowy.
Ten gniew chwilowo przyczaił się...
W niespodziewanym momencie może przerodzić się jednak w wściekłość,
jeżeli Kukiz 15 będzie śnił , że JOW-y są marzeniem zniecierpliwionych wyborców.
Brak refleksji nad wynikami jednomandatowych senatorów, skutecznie barykadujących przebicie
się osób spoza układu medialnego zakończy się katastrofą dla Kukiza 15
i bezpośrednią ingerencją struktur zewnętrznych w sprawy politycznej wspólnoty polskiej.
Podsumowując.
Gniew przeradzający się w wściekłość i tęsknota przechodząca w emigracyjną apatię
jest magazynem z benzyną czekającym na podpałkę...
Ale może też być paliwem dla wyśnionego lotu .
Sukces Pawła Kukiza to nie JOW-y a spersonifikowanie gniewu i tęsknoty
Referendum o JOW-ach i niedawne przedstawienie z Anną Marią , nie Jopek, a Anders,
są wystarczającymi wskazówkami, że sposób głosowania ma drugorzędne znaczenie
dla zmiany politycznej rzeczywistości w naszej Ojczyźnie.
Co ma pierwszorzędne znaczenie ?
Nie słowa, a organizowanie ludzi.
Kukiz 15 jest obserwowany, bo są zorganizowani.
JOW-ami nie zwiększy swojej liczebności.
A czym ?
Zagospodarowując mądrze gniew i tęsknotę.
Bo nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.
Analizujemy przeszłość demokracji słowiańskiej, ateńskiej, rzymskiej, szlacheckiej...
Przyglądamy się plusom i minusom demokracji chińskiej, hinduskiej, muzułmańskiej, amerykańskiej...
Doświadczamy owoców demokracji socjalistycznej, narodowej, chrześcijańskiej, liberalnej,...
Wielu rodaków przez lata nabierało chochlami ze wspólnego kotła.
Nie przekonam ich, że zdecydowana większość ludzi jednak nie zasmakowała dobrodziejstw... ,
które dla nich jawiły się już oczywistymi należnymi bonusami.
Nie słucham też okrzyków, że każdy miał równe prawo ,
wystarczyło ukraść pierwszy milion,
zabić dotychczasowych właścicieli,
sfałszować akt nadania lub mieć silnych ojców chrzestnych,
aby przepchnąć się do kotła...
Nie miał każdy równych Praw,
bo różne mieliśmy Sumienia.
Zbyt wielu z nas musiało poprzestawać tylko na oglądaniu kotła.
I jednocześnie wierzyć , słuchając iluzjonistów od woli nieba,
że najszlachetniejsze co możemy robić,
to napełnianie kotła swoją pracą fizyczną , intelektualną lub duchową.
Bo nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.
Może niektórzy zlękną się gwałtowności zamiarów ,
ale jest to gwałtowność sprowadzająca niebo na ziemię dzisiaj, a nie na końcu świata.
Jest to rewolucyjność...w myśleniu o prawach i sprawiedliwościach,
o obywatelskościach i nowoczesnościach,
o ludowładztwach , tradycjach i technologiach.
Bo nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.
Chleb pieką piekarze...
Umyka rola młynarzy...
Umyka rola rolników ,,,
Nie myślimy o wytwórcach pługów,energii...,receptur.
Ten łańcuch ludzi dobrej, ba, bardzo dobrej woli
jest kamieniem węgielnym rewolucyjnej demokracji.
Nie odkrywamy go , ale przypominamy o jego istnieniu...
W rodzinie, społeczeństwie , ludzkości.
Zapomnienie o nim jest otwarciem się na łańcuch iluzji producentów
napisów na notach bankowych...a właściwie bilionów w zaprzyjaźnionych komputerach.
To nie jest łańcuch współpracy, to są kajdany nowoczesnego niewolnictwa .
Dziś nie pieczenie chleba jest najwznioślejsze a ustalanie jego ceny.
Bo nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.
Przemyślenie dobra rodzi praktykę dobrobytu wynikającego
z rzeczywistego wkładu a nie z mitycznych roszczeń,
bo "im się należy z mocy władzy pochodzącej od bogów, cesarzy, królów,
pism świętych, tajnych sojuszy, filozoficznych podziałów na klasy społecznych
lub teologicznych na prawdziwe i mniej prawdziwe religie ".
Jeżeli uważasz, że te roszczenia są fundamentem istnienia ludzkości,
to wiedz, że nie przeszkadzają mi takie przekonania ,
ale oszczędź mi wysłuchiwania narzekań, że 1 % ludzi ma 90% dobrobytu,
że 15% gospodarstw rolnych ma 80 % dotacji państwowych,
że miliony ludzi umiera z głodu.
Nie kupuję też rad, rozdaj wszystko i stań się ...klientem pomocy społecznej.
Bo nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.
Zatroskane twarze w autobusach, ściśnięte usta w bezsilnym gniewie, tęsknota za uczciwością.
Nie brak dóbr jest ich źródłem, ale niegodziwe przywileje w ich rozdzielaniu.
Jak moc gniewu w ślepocie niszczącego rzeczy, terroryzujących innych lub w beznadziei rodzącego samobójców, usidlić, aby troski przekształcić w radość istnienia...???
Rewolucyjna Demokracja Rzeczpospolitej Polskiej
zamieni bezsilny gniew na gniew przemyślany:
1. człowiek jest ważniejszy niż osoba prawna- nieskończenie ważniejszy
2. dobra wspólne są własnością wszystkich obywateli, a nie zarządzającej administracji
3. koszt funkcjonowania instytucji publicznych nie może przekraczać korzyści z ich istnienia
4. przepisy muszą być zrozumiane tak-tak, nie -nie bez pośrednictwa gadających głów
5. życie publiczne jest jawne , nie obowiązują nikogo żadne tajne klauzule
6. iluzją jest nadzieja na obronę przez osobę prawną- masz naturalną godność
i obowiązek bronienia siebie przed agresją zewnętrzną lub wewnętrzną
7. nieuczciwość wobec wspólnoty nie przedawnia się nigdy
8. podatek dochodowy oparty jest na kłamstwie ,
że dochód z pracy człowieka jest jego zyskiem ,
9. państwowość nie jest modelką,
która ma zabiegać o dobry wizerunek na salonach zagranicznych panów,
10. kara skracania czasu życia tym osobnikom,
którzy swoim działaniem przyczyniali się do skracania życia
mieszkańcom Rzeczpospolitej Polskiej,
jest aktem miłosierdzia wobec nich i rozsądku wobec ofiar .
Powyższe cele osiągnie się poprzez zwycięstwo przemyślanego gniewu w umysłach wszystkich wyborców w przestrzeni politycznej Rzeczpospolitej Polskiej,
włączając w to także Unię Europejską, do czasu kiedy będziemy jej członkiem.
Każdy obywatel i obywatelka ma możliwość bycia współpracownikiem w urzeczywistnianiu rewolucyjnej demokracji w naszym kraju poprzez:
a. przekonanie samego siebie , że jest ważniejszy niż osoby prawne,
b. pomaganie znajomym w zrozumieniu , że oni też są ważniejsi niż osoby prawne,
c. poznawanie papierowości zasad działania osób prawnych,
d. organizowanie narad rewolucyjnych demokratów,
e. upowszechnianie wiedzy , że jesteśmy właścicielami dobra wspólnego ,
które zawłaszczają administratorzy szczebla lokalnego, krajowego, światowego.
Na zakończenie , aby uniknąć jałowych przekomarzań lub pyskówek z osobistymi wycieczkami, oświadczam, że powyższy opis jest świadomie populistyczny, patriotyczny, indywidualistyczny, globalistyczny, mistyczny, racjonalistyczny, emocjonalny i zwycięski dla każdego współpracownika.
W miarę potrzeby listę określeń będę aktualizował
Rewolucyjna Demokracja Rzeczpospolitej Polskiej-