Zbigniew Jacniacki Zbigniew Jacniacki
138
BLOG

Gniew i Tęsknota w Rzeczpospolitej Polskiej-

Zbigniew Jacniacki Zbigniew Jacniacki Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Rewolucyjna Demokracja  SEN  , KTÓRY STANIE SIĘ  JAWĄ

 

image

 

Wczoraj , czwartek, przyspieszyłem przyjazd do Warszawy,

aby posłuchać o JOW-ach na spotkaniu , w który miał uczestniczyć m.in Paweł Kukiz .

Tym razem nie zabrałem głosu.

Bo nie było dyskusji, gdyż zebrani jeden po drugim deklamowali wyznanie wiary w działanie jednomandatowych okręgów wyborczych jako taranów rozbijających partiokrację.

A przecież, przygotowując się do dyskusji, poszukałem opinii o plusach JOW-ów w w Japonii, Wielkiej Brytanii, USA, Australii.

Bez trudu można było poczytać o dziedziczeniu stanowisk,

braku funduszy dla"trzeciego" kandydata, nagonce o "nie traceniu" głosu, niedostępności

do mediów i zabetonowaniu sceny politycznej dwupartyjnością.

To tylko kilka nagłówków krytycznych ocen.

Coś , co nie zlikwidowało partiokracji w wymienionych krajach ma,

nie wiadomo dlaczego, dać efekt oczyszczający w Polsce.

Nie tyle intuicyjnie, ile na podstawie doświadczeń "anglosaskich", postawię tezę ,

że dla różnych grup finasowo-religijnych system JOW-ów jest wręcz bardziej pożądany,

 niż systemy proporcjonalne.

Dlatego jest zresztą zastosowany w krajach-ojczyznach najsilniejszych struktur korporacyjnych.

W Polsce szuka się w JOW-ach szansy w walce z partiami .

Jednocześnie w krajach z jednomandatową ordynacją wyborczą bardziej wnikliwi badacze

szukają  w proporcjonalności  pożądanej reprezentatywności społeczno-politycznej.

Wszystko zależy od punktu ...skąd się oczekuje zapłaty.

 

Nie udało mi się wyłuskać, jakim sposobem  ma być wprowadzona zmiana ordynacji

 przy zdecydowanym oporze partii parlamentarnych.

Podobno wiara góry przenosi.

Zastanowiło mnie jednak przekonanie mówców, że sukces Pawła Kukiza jest skorelowany,

 a nawet wynikający z zainteresowania części elektoratu ordynacją JOW.

 Moim zdaniem było i jest dokładnie odwrotnie.

To JOW-y żerują na popularności Pawła Kukiza.

A co zatem złożyło się na tę popularność polityczną znanego artysty estradowego  ?

Krótko- gniew.

Aby nie powiedzieć wściekłość.

 I tęsknota .

 Gniew na oszustwa elit - wojskowej, związkowej i kościelnej,

i  tęsknota za uczciwą administracją państwową.

Nie za jakimś przedmurzem , międzymorzem, królestwem bożym...

Za zwykłą państwowością świadczącą usługi za godziwe wynagrodzenie.

Paweł Kukiz , mąż jednej żony i ojciec trzech córek , został uznany

za wiarygodnego wyraziciela gniewu i tęsknoty...

Negatywne emocje były tak silne, że najpierw poległ murowany prezydent ,

a kilka miesięcy później przyjaciele ucztujący u Sowy.

Ten gniew chwilowo przyczaił się...

W niespodziewanym momencie może przerodzić się jednak w wściekłość,

 jeżeli  Kukiz 15 będzie śnił , że  JOW-y są marzeniem zniecierpliwionych wyborców.

Brak refleksji nad wynikami jednomandatowych senatorów, skutecznie barykadujących przebicie

się osób spoza układu medialnego  zakończy się katastrofą dla Kukiza 15

 i bezpośrednią ingerencją struktur zewnętrznych w sprawy politycznej wspólnoty polskiej.

Podsumowując.

Gniew przeradzający się w wściekłość i tęsknota przechodząca w emigracyjną apatię

jest magazynem z benzyną czekającym na podpałkę...

Ale może też być paliwem dla wyśnionego lotu .

 

image

 

Sukces Pawła Kukiza to nie JOW-y a spersonifikowanie gniewu i tęsknoty

 

 

Referendum o JOW-ach i niedawne przedstawienie z Anną Marią , nie Jopek, a Anders,

 są wystarczającymi wskazówkami, że sposób głosowania ma drugorzędne znaczenie

dla zmiany politycznej rzeczywistości w naszej Ojczyźnie.

Co ma pierwszorzędne znaczenie ?

 

Nie słowa, a organizowanie ludzi.

Kukiz 15 jest obserwowany, bo są zorganizowani.

JOW-ami nie zwiększy swojej liczebności.

 

A czym ?

Zagospodarowując mądrze gniew i tęsknotę.


Bo nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.

 

Analizujemy przeszłość demokracji  słowiańskiej, ateńskiej, rzymskiej, szlacheckiej...

Przyglądamy się plusom i minusom demokracji chińskiej, hinduskiej, muzułmańskiej, amerykańskiej...

Doświadczamy owoców demokracji socjalistycznej, narodowej, chrześcijańskiej, liberalnej,...

 

Wielu rodaków przez lata nabierało chochlami ze wspólnego kotła.

Nie przekonam ich, że  zdecydowana większość  ludzi  jednak nie zasmakowała  dobrodziejstw... ,

które dla nich jawiły się już oczywistymi należnymi bonusami.

 

Nie słucham też okrzyków, że każdy miał równe prawo ,

wystarczyło ukraść pierwszy milion,

zabić dotychczasowych właścicieli,

sfałszować akt nadania lub mieć silnych ojców chrzestnych,

aby przepchnąć się do kotła...

 

Nie miał każdy równych Praw, 

bo różne mieliśmy Sumienia.

 

Zbyt wielu z nas musiało poprzestawać tylko na oglądaniu kotła.

I jednocześnie wierzyć , słuchając iluzjonistów od woli nieba,

że najszlachetniejsze co możemy robić,

to napełnianie kotła swoją pracą fizyczną , intelektualną lub duchową.

 

Bo  nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.

 

Może niektórzy zlękną się gwałtowności zamiarów ,

 ale jest to gwałtowność sprowadzająca niebo na ziemię dzisiaj, a nie na końcu świata.

 

Jest to rewolucyjność...w myśleniu  o prawach i sprawiedliwościach,

o obywatelskościach i nowoczesnościach,

o ludowładztwach , tradycjach i technologiach.

 

Bo nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.


Chleb pieką piekarze...

Umyka rola  młynarzy...

Umyka rola rolników ,,,

Nie myślimy o wytwórcach pługów,energii...,receptur.

Ten łańcuch ludzi dobrej, ba, bardzo dobrej  woli

jest kamieniem węgielnym rewolucyjnej demokracji.

Nie odkrywamy go , ale przypominamy o jego istnieniu...

W rodzinie, społeczeństwie , ludzkości.

Zapomnienie o nim jest otwarciem się na łańcuch iluzji producentów

napisów na notach bankowych...a właściwie bilionów w zaprzyjaźnionych komputerach.

To nie jest łańcuch współpracy, to są kajdany nowoczesnego niewolnictwa .

Dziś nie pieczenie chleba jest najwznioślejsze a ustalanie jego ceny.

 

Bo nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.

 

Przemyślenie dobra rodzi praktykę dobrobytu wynikającego

z rzeczywistego wkładu a nie z mitycznych roszczeń,

bo "im się należy z mocy władzy pochodzącej od bogów, cesarzy, królów,

pism świętych, tajnych sojuszy, filozoficznych podziałów na klasy społecznych

lub teologicznych na prawdziwe i mniej prawdziwe religie ".

Jeżeli uważasz, że te roszczenia są fundamentem istnienia ludzkości,

to wiedz, że nie przeszkadzają  mi takie przekonania ,

ale oszczędź mi wysłuchiwania narzekań, że  1 % ludzi ma 90% dobrobytu,

że 15% gospodarstw rolnych ma 80 % dotacji państwowych,

że miliony ludzi umiera z głodu.

Nie kupuję też rad, rozdaj wszystko i  stań się ...klientem pomocy społecznej.

 

Bo  nadszedł czas wyrównywania nie wypłacanych dywidend.

 

Zatroskane twarze w autobusach, ściśnięte usta w bezsilnym gniewie, tęsknota za uczciwością.

Nie brak dóbr jest ich źródłem, ale niegodziwe przywileje w ich rozdzielaniu.

Jak moc  gniewu  w ślepocie niszczącego rzeczy, terroryzujących innych lub w beznadziei rodzącego samobójców, usidlić, aby troski przekształcić w radość istnienia...???


Rewolucyjna Demokracja Rzeczpospolitej Polskiej

 zamieni bezsilny gniew na gniew przemyślany:

 

 

1.    człowiek jest ważniejszy niż osoba prawna- nieskończenie ważniejszy


2.    dobra wspólne są własnością wszystkich obywateli, a nie  zarządzającej administracji


3.    koszt  funkcjonowania instytucji publicznych nie może przekraczać korzyści z ich istnienia


4.    przepisy muszą być zrozumiane tak-tak, nie -nie bez pośrednictwa gadających głów


5.    życie publiczne jest jawne ,  nie obowiązują nikogo żadne tajne klauzule


6.    iluzją jest nadzieja na obronę przez osobę prawną- masz naturalną godność 

       i obowiązek bronienia siebie przed agresją zewnętrzną lub wewnętrzną
 

7.    nieuczciwość wobec wspólnoty nie przedawnia się nigdy


8.    podatek dochodowy oparty jest na kłamstwie , 

       że dochód z pracy człowieka jest jego zyskiem , 



9.    państwowość nie jest modelką, 

       która ma zabiegać o dobry wizerunek na salonach zagranicznych panów,

 

10.  kara skracania czasu życia tym osobnikom, 

       którzy swoim działaniem przyczyniali się do skracania życia

       mieszkańcom Rzeczpospolitej Polskiej, 

       jest aktem miłosierdzia wobec nich i rozsądku wobec ofiar .

 

 

 Powyższe cele osiągnie się  poprzez  zwycięstwo przemyślanego gniewu w umysłach   wszystkich wyborców w przestrzeni politycznej Rzeczpospolitej Polskiej, 

włączając w to także Unię Europejską, do czasu kiedy będziemy jej członkiem.

 

 

 

Każdy obywatel i obywatelka ma możliwość bycia współpracownikiem w urzeczywistnianiu rewolucyjnej demokracji w naszym kraju poprzez:

 

 

a. przekonanie samego siebie , że jest ważniejszy niż osoby prawne,


b. pomaganie znajomym w zrozumieniu , że oni też są ważniejsi niż osoby prawne,


c. poznawanie papierowości zasad działania osób prawnych,


d. organizowanie narad rewolucyjnych demokratów,


e. upowszechnianie wiedzy , że jesteśmy właścicielami dobra wspólnego , 

    które zawłaszczają administratorzy szczebla lokalnego, krajowego, światowego.

 

 

Na zakończenie , aby uniknąć jałowych przekomarzań lub pyskówek z osobistymi wycieczkami, oświadczam, że powyższy opis  jest świadomie populistyczny, patriotyczny, indywidualistyczny, globalistyczny, mistyczny, racjonalistyczny, emocjonalny i zwycięski dla każdego współpracownika.

W miarę potrzeby listę określeń będę  aktualizował

Rewolucyjna Demokracja Rzeczpospolitej Polskiej-

Gniew i Tęsknota

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo