PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell
Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
760
BLOG

Tusk jako szef EPL, próbuje bagatelizować skandal opisany przez „Liberation”

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

1. Wczoraj Donald Tusk, który jest ciągle przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej (EPL), po raz pierwszy zabrał głos w sprawie skandalu korupcyjnego i handlu wpływami, które opisał francuski dziennik „Liberation.”.
Po obradach Rady Krajowej Platformy został zapytany o komentarz do oskarżeń francuskiego dziennika i jak to ma w zwyczaju bagatelizował ten skandal stwierdzając „nie wszystkim musi się podobać, że ktoś z kimś je obiad ale nikt nie złamał czy nie naruszył prawa”.
I dodał „że nie ma korupcji czy domniemanej korupcji. Jest artykuł dziennikarza o osobach, z których te które popełniły wykroczenie zostały wysłuchane, przesłuchane i jedna jest skazana”.

2. Tyle tylko, że te wyjaśnienia Tuska jak zwykle nie są prawdziwe, nie chodziło o żadne obiady, tylko o wystawne przyjęcia organizowane na francuskim zamku Chambord, którym towarzyszyły polowania i udział w nich wysokich urzędników unijnych instytucji, a także biznesmenów i lobbystów.
Co więcej duża część tych wystawnych spotkań była finansowana z publicznych pieniędzy przez ówczesnego audytora w Europejskim Trybunale Obrachunkowym (ETO) Karela Pinxtena i tylko ten człowiek został skazany przez TSUE za zdefraudowanie ok 500 tysięcy euro (właśnie z jego sądzenia wyłączyło się aż 9 sędziów TSUE, w tym jego przewodniczący, bowiem wszyscy oni uczestniczyli w przyjęciach organizowanych przez Pinxtena).
Nikt więcej w sprawie opisanej przez francuskie „Liberation” nie przedstawił żadnych wyjaśnień, tym bardziej nie był przesłuchiwany, ponieważ jak napisał autor artykułu w ostatnim tekście, że wysocy przedstawiciele obecnej Komisji Europejskiej oraz władze kilku państw członkowskich naciskały na Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), aby nie prowadził śledztwa w tej sprawie.

3. Przypomnijmy, że w kilku tekstach francuski dziennik „Liberation” pisał o skandalu finansowym w instytucjach UE z udziałem polityków Europejskiej Partii Ludowej (EPL), której szefem od listopada 2019 roku jest Donald Tusk.
Autor artykułu po długim dziennikarskim śledztwie oskarżył o konflikt interesów i handel wpływami przewodniczącego TSUE sędziego Koena Lenaertsa ale także innych 8 sędziów tego Trybunału (stanowiących aż 1/3 jego pełnego składu) i innych ważnych urzędników związanych z EPL.
Mieli oni uczestniczyć w spotkaniach nielegalnie opłacanych z publicznych pieniędzy, a ich organizatorami mieli być Karl Pixten, były audytor w Europejskim Trybunale Obrachunkowymi, oraz brukselscy loobyści.
W spotkaniach mieli także uczestniczyć ówczesny szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker, były wiceprzewodniczący KE Jyrki Katainen, a także były i obecny komisarz (teraz do spraw budżetu) Johannes Hahn.

4. Najwyższe zdumienie może budzić to, że mimo tego iż afera jest opisywana w głównej francuskiej gazecie i to przez dziennikarza, który ma uznanie w środowisku dziennikarzy śledczych, Donald Tusk, zdecydował się bagatelizować te sprawę.
To publikacje tego autora opisujące korupcję w KE ponad 20 lat temu, doprowadziły do tego, że w roku 1999 Komisja kierowana przez Jacques'a Santera, pod naciskiem opinii publicznej podała się do dymisji.
Wprawdzie opisywane spotkania miały miejsce w latach 2010-2018, kiedy Tusk i Platforma byli tylko członkiem EPL, ale później od roku 2014, z rekomendacji EPL zajmował on przecież jedno z najważniejszych stanowisk w instytucjach unijnych, przez dwie 2,5 roczne kadencje był przewodniczącym Rady Europejskiej.
Natychmiast po odejściu z tego stanowiska został przewodniczącym EPL i mimo tego, że od lipca tego roku wrócił do polskiej polityki, to w dalszym ciągu tę funkcję pełni i pobiera za to stosowne wynagrodzenie.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka